Media z wielkim smutkiem donoszą, że Anna Grodzka zrezygnowała ze startu w najbliższych wyborach parlamentarnych. Zupełnie niepotrzebne te lamenty. Może środowiska LGBT stracą w przestrzeni politycznej jakże rozpoznawalnego (cóż za indywiduum!) rzecznika swoich interesów, ale cwany psycholog kryjący się za damskimi ciuszkami (raczej ciuchami rozmiar XXXXL) nie zamierza całkiem zniknąć z przestrzeni medialnej. A zatem nie martwcie się pismaki, jeszcze dane wam będzie sporo zarobić na temacie Anna Krzysztof Bęgowski Grodzka.
Teraz Anna Grodzka poczuje się znowu mężczyzną, wyrzuci perukę, zapuści wąsy, brodę, zarost na klacie i nogach, zacznie chodzić w spodniach, potrenuje na siłowni i jako znowu Krzysztof Bęgowski rozpocznie niekończący się tour po wszelkich telewizjach z programami Lisa i Wojewódzkiego na czele. Stanie się królem polskich celebrytów, gwiazdą tabloidów i żyłą złota dla paparazzich. A wszystko pod hasłem - przez parę lat udawałem kobietę i miliony naiwnych mi uwierzyły. Wiele mnie to kosztowało, musiałem wyrobić sobie nawyk sikania na siedząco, żeby się głupio nie zdemaskować w okolicznościach, dajmy na to, po kilku piwach. Nie było też łatwo zdobyć damskie obuwie rozmiaru 47, ale summa summarum, dałem radę. Co więcej, byłem na tyle sprytny, że zostałem posłem i dawano mi realne szanse na marszałka sejmu. Sam Palikot prosił mnie do tańca i publicznie całował mnie w rękę!
To nic, co Bęgowski zarobił z pensji poselskiej. Teraz napisze książkę, może nawet kilka książek, wyda je w milionowym nakładzie również za granicą, zaproszą go do najpopularniejszych światowych talk show, zarobi miliony, a może nawet przygrucha sobie jakąś zgrabną laseczkę? Przecież istnieje grupa niewiast anetokrawczykopodobnych, gotowych pokochać szczerą i bezinteresowną miłością tak atrakcyjnych mężczyzn, jak Łyżwiński lub Lepper. Skoro znalazły się nienajbrzydsze panienki gotowe urodzić dzidziusia komuś takiemu jak Kalisz - tylko o trzy lata młodszemu od Bęgowskiego opasowi o fizjonomii łudząco przypominającej knura? To by były jaja - exposłanka z Polski, niedoszła "marszałkini" sejmu ponownie została ojcem! Życie w luksusie zapewnione po kres dni.
