Józef Krzemieniecki Józef Krzemieniecki
193
BLOG

"Remanent" (kolejki też) w Muzeum Narodowym - jak za PRL

Józef Krzemieniecki Józef Krzemieniecki Muzea Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

W sobotę, 30 grudnia 2017 wybraliśmy się na wystawę twórczości Wyspiańskiego w Muzeum Narodowym w Krakowie. Wystawa ta została przygotowana na rocznicę 100-lecia Niepodległości i będzie otwarta przez cały rok 2018.  Sama wystawa jest po prostu znakomita, ale nie chodzi mi o jej recenzję.

image

Była sobota przed Sylwestrem. Godzina 12.30. Tłumy chętnych. Długaśne kolejki przed dwoma kasami. Niespodzianka czekała niżej w podziemiach, gdzie ustawiła się już na schodach gigantyczna kolejka do szatni, którą obsługiwał  jeden, samotny pracownik. Wąskim gardłem dla tej olbrzymiej wystawy i tłumu zwiedzających była więc prozaiczna szatnia i to w dwójnasób, bo przychodzący zderzali się w jednej, wspólnej kolejce razem z tymi, którzy już pragnęli wyjść z gmachu. Ich wszystkich "załatwiał" tylko jeden pracownik !

Po zwiedzeniu tej kapitalnej skądinąd wystawy i niemal cudownym odebraniu płaszczy pod "odstaniu" (wielu Czytelników pamięta te określenia :-) w nowej kolejce jeszcze dłuższej niż tej gdy przyszliśmy, postanowiliśmy zakupić katalog, a nawet dwa, bo dla przyjaciół. Udaliśmy się więc do księgarnio-sklepu w wielkim holu i co ? - REMANENT. Jak w PRL. I tak samo nonsensownie, bo przecież można było go urządzić n.p. w nocy. Albo dać katalogi do czasowej sprzedaży w kasach. Albo - prowokująco prosto ale niepolitycznie - ustawić stolik z wielkim holu z miłą panią (a pań pilnujących ekspozycji było mnóstwo), która by te katalogi sprzedawała. Niestety tradycje Muzeum były inne.  Widać Muzeum jest zarządzane przez "drugie pokolenie", które kultywuje tradycje pokazania klientom, że nie bardzo się liczą. Najważniejsza jest inwentaryzacja ! - Pamiętacie, Państwo ?

image

Historia wcale się nie kończy. O nie ! - Otóż na innej kartce obok kanapy (!) blokującej czasowo wstęp do księgarni Muzeum (i również krzywo) było napisane, ze "otwarte są księgarnie Muzeum w filiach Muzeum w Sukiennicach i w Kamienicy Szołayskich". Wyobraźcie sobie, mili Czytelnicy, naiwność autora tych słów i fotografii, bo we wtorek 2 stycznia (w pierwszy dzień "pracy") wysłano go po zakup tychże katalogów. - I oczywiście nigdzie żadnych katalogów nie było ! A panienka w Sukiennicach bez pytania zaoferowała informację, ze "u Szołayskich" też nic nie ma. NIET i już.

Co na to Dyrekcja Muzeum i Minister Gliński także ? - Przypominam, ze jest to polska sztandarowa wystawa całego jubileuszowego roku 2018. Rok dopiero się rozpoczął. Trudno więc założyć, że "przydział papieru już się skończył" i katalogów nie będzie, bo co było, to już "wyszło".

Jako motto, specjalnie na końcu tej tragifarsy, zamieszczam słowa Mistrza Wyspiańskiego z tejże wystawy (zajmują całą ścianę, chociaż boczną), które odnoszę do siebie samego. Dla refleksji.

image


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura