Pan premier Kaczyński jest pragmatykiem - ideologiem po części też, ale przede wszystkim właśnie pragmatykiem. W ostatnich wyborach pokazał jak dobrze można wykorzystać tą cechę w walce politycznej i realizacji swoich celów.
Dzisiaj jednak jego partia zaczyna tracić zwolenników - pan Kaczyński chce temu zapobiec ale nie wie jeszcze jak. W tym celu zaczął sobie ostatnio urządzać swoiste eksperymenty badawcze - testuje swoich potencjalnych wyborców. On albo ktoś z jego otoczenia robi jakąś rozróbę polityczną a potem patrzą jak się słupki poparcia zachowują.
Do realizacji testowania pan Kaczyński wykorzystuje to, co ma pod ręką, a że jest premierem, to asortyment bodźców i ich źródeł, którymi dysponuje, jest właściwie nieograniczony - kogoś oskarżyć, aresztować, pomówić, oszukać, jakąś sprawę nagłośnić, fakty przeinaczyć. Czy to jest zgodne z prawem, z jakimiś standardami? - kogo to obchodzi. Ważne żeby pokazać możliwości i sprawdzić co wyborcy na to...
Jak na razie słupki cały czas mają tendencję spadkową - zobaczymy jakie będą następne akcje i reakcje, i do czego się pan Kaczyński jeszcze posunie. Tak, czy inaczej zaczyna się to robić już trochę histeryczne...
A na koniec pytanie:
Czy uważacie, że pan premier znajdzie punkt zaczepienia i znowu "zaczaruje" wielu wyborców, czy też myślicie, że mu się to nie uda?
Inne tematy w dziale Polityka
