Jack Mac Lase
Jack Mac Lase
Jack Mac Lase Jack Mac Lase
245
BLOG

Talmudyczno - kabalistyczne korzenie filozofii 15 - minutowych miast?

Jack Mac Lase Jack Mac Lase Rozmaitości Obserwuj notkę 3
Obecnie bardzo jest promowana idea 15 - minutowych miast, zakazu używania samochodów spalinowych i zmuszanie ludzi do przesiadania się do samochodów elektrycznych, a biedniejszych - na rowery. Idee te mają raczej podłoże religijno- mistyczne niż praktyczne.

Przekształcanie miast w 15 - minutowe idzie pełną parą. Już pisałem o 15 - minutowych miastach więc nie będę tego powtarzał. Najważniejszymi postulatami 15 -minutowych miast są:

- odległość do najważniejszych obiektów czyli sklepy, szkoły, urzędy, przystanki komunikacji zbiorowej itp. ma być nie większa niż 15 minut spaceru lub jazdy na rowerze,

- ludzie mają żyć we wspólnotach na wyznaczonym obszarze,

- samochody spalinowe są niemile widziane, ostatecznie mogą być pojazdy elektryczne.

Z praktycznego punktu widzenia miasta mogą się rozrastać na szerokość, można tworzyć szersze drogi, gdzie pomieszczą się piesi, rowery, transport zbiorowy i samochody prywatne, sprawy w urzędach czy bankach można w większości załatwić przez internet, wiele prac można wykonywać zdalnie, a dużą część zawodów mogą zastąpić roboty połączone ze sztuczną inteligencją. Przy obecnym poziomie techniki nie jest koniczne grupowanie ludzi na małych obszarach miejskich.

Pewną wskazówkę na temat ideologicznych podstaw 15 - minutowych miast daje David Icke w swojej książce "Iluzja percepcji" opisując dokonania wysokiej rangi masona sir Christophera Wrena (1632 - 1723):

"Posługiwał się on jednostką miary zwaną łokciem, a wiele z zaprojektowanych przez niego budynków w mieście zostało zlokalizowanych w odległości 2000 łokci od siebie (nieco ponad pół mili), ponieważ jak mówiono, Góra Oliwna oddalona jest o 2000 łokci od Jerozolimy i tyle wynosiła najdłuższa droga, na której przebycie Żydowi zezwala Tora szabat (w dzień Saturna)."

"Christopher Wren studiował żydowską kabałę, na której tak wiele z tego rytuału okultystycznego się opiera. Wren przebudował 51 kościołów w mieście po wielkim pożarze z 1666 roku z udziałem Nicholasa Hawksmoora, innego masona wysokiego stopnia, który stał się znany jako "Architekt diabła" z racji swojego zamiłowania do pogańskich symboli i geometrii".

​Tak myślałem wierzyć czy nie wierzyć Dawidowi Ickowi. Z racji swojego imienia i nazwiska może tam coś wiedzieć w tym temacie. Sprawdziłem jaką ma długość łokieć staroegipski, bo chyba takim posługują się kabaliści. Wynosi około 52,36 cm. Pomnożony razy 2000 daje 1 047,2 metra, czyli akurat tyle ile można przejść niespiesznym krokiew w 15 minut. Zaintrygowało mnie to i zacząłem dalej szukać. Na portalu chabad.org.pl, organizacji, która z Kabałą ma wiele wspólnego, przeczytałem taki oto nakaz szabatowy:

"Dlatego w Szabat nie wolno wychodzić na miasto w poszukiwaniu handlowego punktu (kupno-sprzedaż), który będzie użytkowany po Szabacie. Zabrania się również wychodzenia poza miasto w Szabat w granicach "thum Szabat" (granica szabatowa - ok. 1 km od miasta) w celu załatwienia spraw na „po Szabacie”, chociaż w zasadzie dozwolone jest spacerowanie w Szabat, aby zaraz po zakończeniu Szabatu kontynuować spacer ze względu na to, co jest zabronione czynić w Szabat... (Np. w Szabat można dojść do granicy „thum Szabat”, a zaraz po Szabacie iść dalej, by zatrudnić pracownika, albo pracować w polu lub na budowie, co jest zabronione w samą Szabat)."

Wiemy, że miasto 15 - minutowe ma być podzielone na mniejsze jednostki, gdzie ludzie mają tworzyć wspólnoty lokalne, coś na kształt gmin żydowskich.

A teraz zastanówmy się co z samochodami? Dlaczego jest taka walka z samochodami spalinowymi i zmuszanie na przejście na elektryki? I dlaczego tak forsowana jest jazda na rowerze?

Na te pytania daje odpowiedź artykuł z portalu tvn24.pl:

"Żyd może jeździć w szabat do synagogi samochodem elektrycznym, choć lepiej byłoby rowerem - orzekł komitet konserwatywnych rabinów, o czym poinformował w piątek portal "Jerusalem Post". Za dopuszczeniem elektrycznych pojazdów opowiedziało się dziesięciu rabinów, sześciu było przeciw, a pięciu wstrzymało się od głosu."

A samochody spalinowe?

Ten sam artykuł daje odpowiedź:

"W 1950 roku rabini ruchu konserwatywnego zdecydowali jednak, że jeżeli nie ma innych możliwości, wolno w szabat pojechać do synagogi samochodem. Decyzja ta, wyjaśnia portal, była związana z coraz częstszym osiedlaniem się wyznawców judaizmu w amerykańskich osiedlach podmiejskich.Decyzja nie była łatwa: podróż samochodem mogłaby spowodować konieczność jego naprawy, która jest przecież pracą, lub wywołać pokusę podróży dalszej niż tylko w obrębie wspólnoty. Dodatkowo zaś uruchamianie silnika wymaga jawnego złamania zakazu rozpalania ognia, bo bez iskry samochód spalinowy nie ruszy."

Czyli jeśli mamy samochody elektryczne, to korzystniej jest jeździć nimi.

Zastanawiam się czy forsowanie transakcji bezgotówkowych nie jest również związane z prawem żydowskim. Na wcześniej cytowanej stronie Chabadu możemy znaleźć i takie zakazy:

"Dodatkowo, z powodu zakazu pisania, mędrcy wprowadzili „zakaz kupna-sprzedaży”: zakaz wprowadzony przez mędrców dokonywania w Szabaty jakichkolwiek transakcji kupna i sprzedaży z obawy przed naruszeniem zakazu pisania. Transakcje związane z najmem również podlegają temu zakazowi. Z tego powodu zabrania się otrzymywania pieniędzy za pracę wykonaną w Szabat, nawet jeśli sama w sobie praca nie jest zabroniona, np. ochrona własności itp. W związku z tym w prawie żydowskim istnieje termin „Kawlaa” (ukryta płatność). Oto jego istota: Powodem zakazu otrzymywania pieniędzy za pracę wykonaną w Szabat jest to, że wygląda to na transakcje kupna-sprzedaży (a zakaz kupowania i sprzedawania jest sam w sobie zakazem wprowadzonym przez mędrców, mającym na celu zapobieganie takich czynności, jak pisanie umów itp.). Dlatego też jeżeli wynagrodzenie za pracę w Szabat jest ukryte - zawarte („muwla”, stąd określenie „hawlaa”) w łącznym wynagrodzeniu za niektóre wspólne prace, bez wyodrębniania wynagrodzenia za pracę w Szabat, będzie można je otrzymać, ponieważ nie będzie to wyglądało jak kupno-sprzedaż w Szabat."

Nie jestem żydowskim mędrcem, ale jeśli coś kupie w sobotę i zapłacę kartą albo smartfonem, to zostanie zaksięgowane w poniedziałek, czyli nie naruszam zakazu szabatowego.

Te sprawy mamy załatwione, a teraz pochylmy się nad naszym pożywieniem. Ostatnio forsowana jest moda na jedzenie robaków. To znaczy wiele się o tym mówi, ale mało robaków zostało zatwierdzonych do spożycia w Unii Europejskiej. Spójrzmy co prawo żydowskie mówi o jedzeniu robaków:

"Gady, płazy, robaki i owady: Z wyjątkiem czterech rodzajów szarańczy, wszystkie one nie są koszerne do spożycia"

​Szarańcza jest koszerna. I co na to Unia Europejska? Wpisała szarańczę do katalogu produktów nowej żywności? A jakże by inaczej?:

"Dziś dowiadujemy się zaś, że na wniosek Holendrów na listę trafiła również szarańcza wędrowna (Locusta migratoria)."

Ale co nam gojom do praw żydowskich?

Okazuje się, że wiele. Istnieją tak zwane prawa noachickie, które, jak donosi "Rzeczpospolita" mają swoich lobbystów w polskim sejmie:

"Niewielka religia ma aż czterech oficjalnych lobbystów przy Wiejskiej."

Wiemy, ze prezydent II RP hrabia Jan Zbigniew Potocki będzie chciał wprowadzić prawa Noego w Polsce za uzyskane pieniądze z reparacji wojennych od Niemców, o które ponoć wystąpił.

​Co to są te prawa? Wikipedia objaśnia nam co nieco w czym rzecz:

"

Bałwochwalstwo – Nie będziesz oddawać czci przedmiotom wyobrażającym bóstwa (idolom)

Zabójstwo – Nie będziesz mordować

Kradzież – Nie będziesz kraść ani rabować

Rozwiązłość – Nie będziesz cudzołożyć ani żyć rozwiąźle

Bluźnierstwo – Nie będziesz bluźnić imieniu Boga

Okrucieństwo wobec zwierząt – Nie będziesz spożywać mięsa wyciętego z żywego zwierzęcia

Sprawiedliwość – Zorganizujesz system sądownictwa, by orzekać, wymierzać sprawiedliwość i dbać o przestrzeganie powyższych przykazań

I dalej mamy:

"Według judaizmu każdy nie-żyd, który żyje według tych zasad i uznaje, że pochodzą one od Boga, uznany jest za sprawiedliwego obcego i ma udział w przyszłym świecie. Ktokolwiek żyje według tych praw, ale nie uznaje ich Boskiego pochodzenia, stosując się do nich z przyczyn intelektualnych lub etycznych nazywany jest w literaturze rabinicznej „mądrym nie-żydem”."

Wydawać by się mogło, że te prawa są nieszkodliwe. Pewne obawy powstają, gdy zacznie się czytać żydowską interpretację tych praw. Gdzieś obiło mi się o uszy czy o oczy, że za nieprzestrzeganie tych praw dla goja jest tylko jedna kara - kara śmierci. Ale może się mylę, a nie mogę tego odnaleźć w internecie.

Podsumowując idea 15 - minutowego miasta, zakazywanie ludziom używania samochodów spalinowych, narzucanie im poruszania się na rowerach i pojazdami elektrycznymi ma raczej podłoże religijno - mistyczne, a nie praktyczne.

Jestem Krakusem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości