12 grudnia
Imieniny Aleksandra
W telefonie wciąż mam jego numer
Nie mogę tak po prostu go wykasować
Nie pogodziłem się z tą stratą
Pustka której nic i nikt nie wypełni
Nie będzie już okazji złożyć mu życzeń przełamać się opłatkiem
Pozostało nam pamiętać
I walczyć o tą pamięć
Szczególnie w tym dniu
Codziennie
Naturalnie
Spokojnie
Bo prawda i pamięć nie przeminą
Nie zginą wśród kłamstw
Nie przykryje ich kurz codzienności
Nie zmieni krzywe zwierciadło elit
Tak jak zwyciężyła prawda o tych do których lecieli
Tak jak zwycięża Wiara Nadzieja Miłość
Sławek
Bułat Okudżawa Trzy siostry (Wiara, Nadzieja, Miłość)
Opuszczajcie co prędzej sine zasłony
Siostro żadnych już lekarstw nie dawaj tu
Oto stają przy łóżku milczące pobladłe:
Wiara, Miłość, Nadzieja jakby ze snu...
Rozkoszują się teraz moim widokiem
Chociaż puste sakiewki wypadły im z rąk
Ty nie tęsknij i nie smuć się Wiaro trwożliwa
Jeszcze tylu dłużników odejdzie w mrok.
Coś ci powiem bezsilnie i delikatnie
Moje ręce łowiły pieszczotę nie raz
Ale nie smuć się, nie trwóż matko Nadziejo
Jeszcze tylu na ziemi masz synów, co gwiazd.
A do Ciebie, Miłości wyciągam me dłonie
Wciąż pokornie wsłuchany byłem w twój głos.
Ty się nie martw i nie bój ma powiernico
Pora odejść, bo taki człowieczy los.
Pora odejść. Już słońce stanęło w oknie
Tak jak staje u progu każdego dnia.
Trzy siostrzyczki, trzy żony, trzech sędziów uczciwych
Otwierają mi kredyt co wiecznie trwa.
Zapraszam do obejrzenia wspomnień o ŚP Aleksandrze Szczygło. Zdjęcia ilustruje muzyka i poezja bardzo lubianego przez MInistra Bułata Okudżawy .
Tło muzyczne:
B. Okudżawa, Ostatni Trolejbus
A kiedy nie sposób już płynąć pod prąd,
nie sposób juz wyrwać się z matni,
niebieski trolejbus zabiera mnie stad,
trolejbus
ostatni.
Mój promie północny, żeglujesz przez noc
i nie dbasz: głęboka czy płytka,
gdy zbierasz nas wszystkich - idących na dno
z bulwarów
rozbitków.
Ach, otwórz podwoje: przechodzień czy gość.
Ja wiem, że tonącym śród nocy
ktoś z twych pasażerów, z załogi twej ktoś
udzieli
pomocy.
Jam z nimi juz nieraz uchodził od klęsk
jam ramię ich czuł przy ramieniu...
A jednak naprawdę w milczeniu jest sens,
jest dobroć
w milczeniu.
Ucieczko przegranych, gościnny twój próg,
a Moskwa jak rzeka wezbrana,
i ból, co od rana pod skronią się tłukł -
ustaje
do rana.
Inne tematy w dziale Rozmaitości