Ja Ewa Ja Ewa
30
BLOG

Najwyższa pora wyzbyć się kompleksu wykształciucha.

Ja Ewa Ja Ewa Polityka Obserwuj notkę 1

Ktoś czasem coś powie bez zastanowienia. Nie często wszak zdarza się by takie „chlapnięcie” miało skutki ogólnonarodowe. Wycofać się z głupiej obietnicy wyborczej jest trudno. No, nie zawsze, ale z nośnej społecznie rzeczywiście może być trudno. Teraz nadarza się okazja do wyjścia z honorem z pochopnej deklaracji. Jakiej? Likwidacji abonamentu radiowo-telewizyjnego na rzecz finansowania mediów publicznych z budżetu.

Projekt ustawy medialnej Platformy opiera się na poparciu społecznym dla likwidacji abonamentu. Reszty ustawy większość widowni telewizyjnej nie rozumie. Nie będę się w tej chwili wdawać w szkodliwość innych rozwiązań bo pisałam o tym już wcześniej. Skupmy się znów na finansowaniu. Ale może najpierw trzeba się zastanowić nad potrzebą, koniecznością istnienia telewizji i radia publicznych, nie w takim kształcie jak obecnie, ale w takim w jakim byśmy chcieli, w takim w jakim, w naszym mniemaniu powinny funkcjonować. Nie, jednak najpierw trzeba przemyśleć finansowanie. Bez pieniędzy najszczytniejsze plany nie mają racji bytu.
Dlaczego Platforma nie chce powszechnego, sprawiedliwego i społecznego finansowania mediów, a w zamian za to proponuje dotacje z budżetu państwa? Hmmm, w najlepszym przypadku przyjmijmy, że to głupota, we wszystkich wymiarach tego zagadnienia:
  1. finansowanie z podatków jest kosztowne dla budżetu, a budżet Państwa nigdy (po ’92) nie ponosił tych wydatków;
  2. rezygnacja z wpływów podatkowych generowanych przez przychody z abonamentu (wpływy będą generowane przez dotacje budżetowe więc wypływ będzie generował wpływ gdy do tej pory „nic” generowało wpływ);
  3. rezygnacja z jedynego instrumentu do powszechnego kształtowania kultury i tożsamości narodowej (telewizja i film jest najbardziej skutecznym krzewicielem kultury i tożsamości narodowej ze wszystkich dziedzin kultury i aktywności państwowej narodu), integracji różnych warstw ekonomicznych, intelektualnych i kulturalnych społeczeństwa.
Nie chcę przyjmować opcji, że chodzi o likwidację lub totalną marginalizację telewizji i radia publicznych, o przehandlowanie ich dorobku i możliwej do osiągnięcia roli za doraźne korzyści wizerunkowe. Nie chcę zaakceptować, że rząd polski jest tak nieodpowiedzialny w dziedzinie mediów i nie docenia ich roli w budowie społeczeństwa obywatelskiego, w ukorzenianiu kultury narodowej, w krzewieniu wiedzy historycznej czyli budowaniu lub umacnianiu tożsamości narodowej.
 
Najwyższa pora żeby rząd wycofał się z deklaracji likwidacji abonamentu gdyż niema szans na planowane w projekcie ustawy prof.T.Kowalskiego finansowanie z budżetu (procent z VAT jest właśnie tym, dotacją z budżetu). W obliczu zapowiadanych oszczędności wydatków poszczególnych resortów nie ma szans na zaplanowanie rozsądnych kwot dla mediów z przychodów niższych niż przewidywano. Powtarzam za wcześniejszymi swoimi wpisami, rynek audiowizualny płaci podatek VAT od lat, który stanowi znaczny przychód budżetu, który do tej pory nie był wydawany na media. Zatem Tusk obstając uparcie przy likwidacji abonamentu naraża budżet na poważne straty. Jeśli zlikwiduje abonament nie jest w stanie wygenerować dotacji dla mediów wystarczających na choćby podtrzymanie ich kulturotwórczej roli. Oczywiście można zlikwidować „Taniec na lodzie” i gaże Lisów, ale to naprawdę jest w sumie pryszcz kosztowy w stosunku do kosztów utrzymania infrastruktury technicznej niezbędnej chociażby do własnych transmisji i w ogóle emisji czegokolwiek, patronatów medialnych dla ok.2000 imprez kulturalnych, walki o licencje na transmisje sportowe itp. A zatem marginalne dotacje rządowe doprowadzą do faktycznej likwidacji mediów publicznych. Nie wspominam już o planach przejęcia przez Fundusz Misji Publicznej archiwów, nikt z projektantów ustawy prof.Kowalskiego nie zdaje sobie z kosztów ich utrzymania, nie mówiąc o cyfryzacji.
 
Panie Premierze, ma Pan szansę na pozbycie się kompleksu partii wykształciuchów. Może Pan z otwartą przyłbicą powiedzieć, że dołoży wszelkich starań do reformy radia i telewizji publicznych i do stworzenia statusu ich apolityczności (ja nie będę ich miał, ale inni też nimi nie zawładną bo prawo na to nie zezwoli). Skorzysta Pan z rad i konsultacji osób, które znają specyfikę kultury, w tym jej medialnego upowszechniania, specyfikę „ramówki”, rolę mediów w reprezentacji głosu organizacji pozarządowych, osób, które znają specyfikę finansów, gospodarki i organizacji mediów od podszewki (tylko wykształciuch zna się na wszystkim najlepiej) i chcą wprowadzić uzdrawiające zmiany (są tacy), ale do tego jest niezbędne społeczne, niezależne od budżetu, powszechne i sprawiedliwe ich finansowanie. Że jest Pan zmuszony wycofać się ze swojej deklaracji likwidacji abonamentu bo sytuacja budżetu Państwa w obliczu kryzysu nie pozwala w najbliższym czasie na zapewnienie mediom odpowiedniego finansowania za pomocą dotacji. Ale proponuje Pan zmniejszenie obciążeń abonamentowych zarazem jednak ich upowszechnienie i zapewnienie skutecznego egzekwowania.
 
Jeśli użytkownicy Salonu są ciekawi to następnym razem opowiem dlaczego media publiczne i ich finansowane niezależne od dotacji rządowych są konieczne. Chociaż co inteligentniejsi mogą wyciągnąć wnioski z własnych przemyśleń lub ostatecznie z moich wcześniejszych wpisów, do czego zachęcam.
Ja Ewa
O mnie Ja Ewa

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka