Anty imigrancka demonstracja narodowców w Warszawie

Jan Bodakowski

Anty imigrancka demonstracja narodowców w Warszawie

Przez dwie i pół dekady narodowcy występujący pod szyldem Młodzieży Wszechpolskiej, Stronnictwa Narodowego, Stronnictwa Narodowo Demokratycznego czy Ligi Polskich Rodzin uciekali od antyżydowskiej czy anty imigranckiej retoryki. Kiedy Unia Polityki Realnej występowała przeciw przywilejom dla społeczności żydowskiej, a tygodnik „Najwyższy Czas” absolutnie politycznie niepoprawnie pisał o Żydach, dla narodowców był to temat tabu. Jednak od kilku miesięcy Wszechpolacy nadający ton w Ruchu Narodowym bardzo zaostrzyli swój przekaz, głosząc hasła antyżydowskie i anty imigranckie. Co ciekawe hasła anty żydowskie nie pochodzą z klasycznych antyżydowskich broszur z II RP a bardziej z publicystyki środowisk filosemickich o rzekomych antysemickiej narracji. Podobnie hasła białej dumy wpisują się w obraz kreowany przez antyfaszystów.

Takie właśnie radykalnie anty imigranckie hasła, mieszkańcy stolicy, turyści i przybyli do Warszawy fani ACDC, mogli usłyszeć na Placu Zamkowym, a potem na Krakowskim Przedmieściu, Nowym Świecie, Placu Trzech Krzyży, Alejach Ujazdowskich, i przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów.

Organizatorem kilkusetosobowej demonstracji anty imigranckiej jaka w sobotę 25 lipca przez Warszawę była Młodzież Wszechpolska. Wszechpolaków w manifestacji wsparli aktywiści Ruchu Narodowego, Obozu Narodowo Radykalnego, Narodowej Warszawy, Obozu Wielkiej Polski, warszawskiego klubu tygodnika Polska Niepodległa, Narodowej Wolnej Polski, Narodowego Wyszkowa, Stonogi Partii Polska, kibice Legii i Autonomiczni Nacjonaliści.

Na trasie przemarszu wiele osób wyrażało solidarność z hasłami anty imigranckimi. Tylko trzy osoby okazały demonstrantom swoją niechęć obscenicznymi gestami. Nie znając kodu kulturowego licznie przybyłych do Warszawy na koncert fanów zespołu ACDC, którzy na widok marszu skandowali ACDC i pokazywali dłonią rogi, trudno określić czy był to z ich strony wyraz aprobaty czy niechęci.

Na transparentach uczestnicy manifestacji głosili „dziś imigranci, jutro terroryści”, „Terroryści? Islamiści? Szariat? Nie dziękuje!”, „Polaków nie szanujecie, imigrantów przyjmujecie”, „Polski nie stać na imigrantów”, „chcemy repatrianta, nie imigranta”.

Nowa radykalna retoryka Wszechpolaków, tak jak w wypadku demonstracji pod ambasadą Izraela, nie wzbudziła zainteresowania zbyt wielu mediów. Na proteście była obecna TV Trwam, TV Republika, kilka ekip z YT. Informacji o manifestacji nie można znaleźć na portalach internetowych.

Pod koniec protestu, po przemówieniu Mariana Kowalskiego, Artur Zawisza odczytał oświadczenie Zarządu Głównego Ruchu Narodowego w którym Ruch Narodowy uznał politykę rządu PO za „sprzeczną z polskim interesem narodowym”, oraz sprzeciwił się decyzjom Unii Europejskiej o przysłaniu tysięcy imigrantów do Polski. Zdaniem narodowców przykład zachodniej Europy wskazuje, że islamscy migranci nie chcą się asymilować, dążą do zniszczenia tożsamości nowych krajów pobytu, angażują się w zbrodnie terrorystyczne. Według narodowców „miliony azjatyckich i afrykańskich przybyszów do Europy niszczą europejską tkankę społeczną, nadwerężają systemy zabezpieczenia społecznego oraz tworzą namacalne niebezpieczeństwo dla bytu i spokoju europejskich rodzin”. Narodowcy w swoim oświadczeniu stwierdzili, że Polska nie może popełnić tych samych błędów co zachodnia Europa, władze Polski muszą wspierać Polaków a nie finansować emigrantów, Polska powinna troszczyć się o Polaków, których przodkowie zostali deportowani z ziem polskich podczas II wś. Jednocześnie Ruch Narodowy zadeklarował, że jest „gotowy jest do dialogu na temat szczególnego statusu bliskowschodnich chrześcijan prześladowanych za swoją wiarę”

Jan Bodakowski

tekst na ten temat ukazał się w tygodniku Najwyższy Czas nr.31/32 01.08.2015 s.12/13 Antyimigranci w Warszawie

Anty imigrancka demonstracja narodowców w Warszawie