Vitus Vitus
426
BLOG

Smoleński bąk przyczyną katastrofy!

Vitus Vitus Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Siwiejący premier i zwyczajne obżarstwo jest prawdziwą przyczyną katastrofy w Smoleńsku. Premier Tusk, prokuratura, minister Miller przy pełnej współpracy z premierem Putinem i MAK, starali się ukryć wstydliwą prawdę. Byłby to bowiem obciach ponad obciachami. Cieknący dach i afera Amber Gold to pikusie w porównaniu do skali smoleńskiej nawałnicy...
 
Wszystkiemu winien poczciwy bąk, a raczej ich rój. Najpierw była syta prezydencka kolacja, na której szef kuchni zaserwował sznycel po wiedeńsku z sadzonym jajkiem, dodał kalafior pokryty tartą bułką plus frytki z McDonalda (mieszanka iście wybuchowa w klasyfikacji bąków). Następnego ranka uczestnicy polecieli do Smoleńska. Lot z turbulencjami, a do tego nerwowość będąca wynikiem podekscytowania obchodami i znaczeniem podróżującego orszaku, wzmogło produkcję gazów w jelitach... Nie wiadomo kto wypuścił pierwszego nieszczęśnika, faktem jest, że doszło do gwałtownej reakcji łańcuchowej, w wyniku której ponad 50 litrów gazu wypełniło kabinę zdezelowanej tutki. Pod jednym z siedzeń leżał otwarty pojemnik z farbą do włosów, pozostawiony przez roztargnionego premiera Tuska po ostatniej podróży do Peru (jedynie w Peru można nabyć orginalny balsam peruwiański, który poddany destylacji daje toluen – niezbędny składnik farby, tej samej, którą premier Tusk miał zamiar użyć do ubarwienia swojego wizerunku) i doszło do wybuchu. Z chemią nie ma żartów. Wiadomo, że wyciąg z „woniawca balsamowego” w kontakcie z bąkiem (często wykorzystywanym jako paliwo rakietowe lub perfumy), czyli mieszanki dwutlenku węgla, wodoru, metanu, siarkowodoru i azotu, doprowadza do powstania trytolu. Voila...
 
I po co te wszystkie urządzenia, kamery, taśmy, sejmowe przepychanki. Wystarczyło wysłać kucharza z przydrożnej karczmy, albo pracownika gazociągów, a ci by bez żadnych problemów ustalili, że na miejscu katastrofy śmierdziało zgniłymi jajami, czosnkiem i starą kapustą...
 
Mniejsza o to. Przecież premier mógły wcześniej wyznać, że starość nie radość i, że włosy mu siwieją, a prezes zamiast siedzieć w szafie przyznałby się, że razem z bratem bliźniakiem mieli słabość do frytek. Pani Ewa Kopacz mogłaby po raz pierwszy uczynić coś mądrego dla dobra ojczyzny, i zamiast kopać metrowe doły przepisać braciom dietę cud a głowę premiera nasmarować dermeną...
 
I byłyby nici z katastrofy. Mądry Polak po szkodzie.
Vitus
O mnie Vitus

Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości