Wolny strzelec podwarszawski, nie gardzący umowami śmieciowymi, znalazł kolejne źródło dochodu. Tym razem zainwestowali w niego nowi właściciele Salonu24, co poniekąd wyjaśnia dziwną ciszę wokół kolejnej rocznicy Salonu24 (wygląda na to, że imprezy „Na Rozdrożu” nie będzie) - albo mają węża w kieszeni i idą na maksymalny zysk, albo sam Salon jest na rozdrożu podobnie jak Rzepa...
To jednak bez znaczenia, bo liczniki popularności rozgrzewają się do czerwoności na widok warszawskiego eRAZma. Muchy, jak to kiedyś zgrabnie wyjaśnił ŚP blagier Piekne Mysli, zlatują się całymi chmarami do wystawionego i nasączonego miodem pióra Ziemkiewicza.
Nie pozostaje mi nic innego, jak pogratulować pomysłu. Przy okazji, ponieważ zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, życzę nowemu przedsięwzięciu sukcesu w mamieniu czytaczy.
Do czego to doszło, że ja zburżujowany compadre biję na alarm i ostrzegam nieświadomych...
Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości