Wbrew wszelkim znakom na ulicach, w sklepowych witrynach i oknach komitetów partyjnych, gdzie rozświeconych choinek już nie widać – jeno suche chojaki na śmietniku, to świętowanie Bożego Narodzenia nadal trwa. Tylko nieliczni zdają sobie z tego sprawę, bowiem dla większości był to jedynie kolejny przyczynek do zabawy i zakupów. Warto więc przy tej okazji, kiedy emocje nieco już opadły, przypomnieć znaną powszechnie historię trzech magów (czytających z gwiazd), albo jak kto woli trzech króli... Tak, to to samo święto, które wzbudza tyle kontrowersji i oburza biznesmenów, a jest przecież kwintensencją wiary chrześcijańskiej. Świadczy to jedynie o tym, że mało kto pojmuje jego prawdziwe znaczenie.
Historia króla Heroda i trzech króli, jest powszechnie znana. Magowie najpierw podzieli się wiedzą o narodzinach Mesjasza, a potem zniknęli tak szybko, że słuch po nich zaginął, uświadomieni przez Anioła, że żydowski możnowładca do tego stopnia nie ma zamiaru dzielić się władzą, że skłonny jest nawet do holocaustu wszystkich noworodków zrodzonych w jego królestwie. Niewybaczalny skrót, ale to tylko blogowa notka. Cała opowieść zawiera wiele ukrytych przekazów, jednak jeden – ten najważniejszy – umyka uwadze wierzących, a tym bardziej tych udających wiarę z przyczyn czysto populistycznych...
Nie wiemy co stało się z trzema królami i w tym rzecz. Ich ucieczka do anonimowości jest kluczową częścią daru, jaki został oddany nowonarodzonemu. Zniknęli, bo mogli zniknąć, wspomożeni anielskim GPS. Złożyli dary u stup młodego króla i mogli bezpiecznie pozostawić wszystko w jego rękach. Ich gwiazda została przyćmiona przez jego narodziny. Dzięki czemu mogli w szczęściu opuścić scenę ziemskich zmagań:
Panie, teraz możesz odesłać swoje sługi. Możemy umrzeć, bo jestesmy w dobrych rękach!
W przeciwieństwie do nich, król Herod przystąpił do akcji, która zapisała się na kartach historii. Nowonarodzony król zagrażał jego pozycji. Chwała i światło, które miało świecić na nowego króla nie mogły już świecić na Heroda. Jedynym rozwiązaniem było zbiorowe morderstwo – aborcja niewinnych. Nie w tym jednak rzecz, bowiem sednem przekazu jest kontrast między magami i Herodem. Mędrcy widzą w nowym życiu błogosławieństwo i nadzieję, a Herod jedynie przekleństwo i zagrożenie dla własnej egoistycznej egzystencji.
Jak w każdej opowieści pojawia się morał. W tym przypadku jest to wyzwanie do analizy naszego stosunku do nowego życia. Szczególnie do życia, które zagraża popularności, namiętności i nałogom – również władzy... Czy jesteśmy w stanie, podobnie jak magowie, oddać cześć cudowi życia i umrzeć znikając w mgle tajemnicy, szczęśliwi, że świat pozostaje w dobrych rękach? Czy, jak Herod, walczyć do ostatniej kropli niewinnej krwi o pozycję, dobrobyt i sławę. Jak reagować, kiedy młoda wschodząca gwiazda zaczyna przyćmiewać nasze własne światło?
Dla wielu nie jest to źródłem żadnej rewelacji. Dobrzy rodzice poświecają się dla swoich dzieci. Dobrzy nauczyciele przekazują wiedzę swoim studentom. Dobrzy politycy służą swoich krajom. Starsi dbają o młodych.
Wtedy Polska będzie...
Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości