Vitus Vitus
497
BLOG

Szczerski szczerze - Tusk to polski Neron

Vitus Vitus Rozmaitości Obserwuj notkę 3

 

Fragment wypowiedzi posła PiS Krzysztofa Szczerskiego podczas ostatniego posiedzenia Sejmu w dniu 19-go lutego:

 

"... I po trzecie, gdy pan przeczyta dokument końcowy Rady zawierający kompromis budżetowy, to zobaczy, że jedna rzecz jest w nim szokująca: nie ma w nim słowa ˝Polska˝. Nie jesteśmy w nim ani razu wspomniani. Co to oznacza? Ano to, że pieniędzy z budżetu unijnego nie zawdzięczamy umiejętnościom naszych negocjatorów, ale temu, że po prostu jesteśmy krajem dużym, lecz biednym, wciąż biednym, i z ogólnych algorytmów wychodzi na to, że nam przypada najwięcej. Tam, gdzie mogliśmy wprowadzić naszą wartość dodaną, nie ma słowa o Polsce. Nie jesteśmy zatem potraktowani w żaden szczególny sposób, a wiele innych państw, nawet najbogatsze Niemcy, załatwiło sobie różne specjalne fundusze. A przecież nie zrezygnowały z puli ogólnej. Pan wziął, co panu dawali, i wrócił pan do domu - jesteśmy biernym udziałowcem tego kompromisu. Inne kraje dostają tak jak my - wszystko, co im się należy, plus to, co dodatkowo ich przywódcy wywalczyli w toku negocjacji: Belgowie na Limburgię, Niemcy na Lipsk, wszystkie państwa praktycznie na rolnictwo w trudnych warunkach. Tylko nie Polska. My dostaliśmy tylko tyle, ile wynika z naszej biedy, i ani euro więcej. A na rolnictwo dostajemy nawet mniej, niż nam się należy. Teraz zaś w ogóle ten kompromis jeszcze jest przez pana grupę polityczną w Parlamencie Europejskim - wczoraj Joseph Daul powiedział to wyraźnie - kwestionowany. A więc tak naprawdę jak pan apeluje do tego, kto ma jakie alianse w polityce europejskiej, to niech pan przede wszystkim zadba o to, żeby pana grupa polityczna - pod wodzą Niemców, ale akurat Joseph Daul jest francuskim rolnikiem, a pan też mówił o francuskim poparciu - przestała kwestionować budżet, który pan przed chwilą wywalczył. (Oklaski) W przeliczeniu na jednego mieszkańca, o czym pan mówił i o czym dobrze pan wie, dostaliśmy mniej niż większość krajów naszego regionu. To jest realny wymiar tego, co pan nazwał najszczęśliwszym dniem w swoim życiu. Jest pan szczęśliwy, ponieważ pana kraj jest biedny i dlatego dostaje pieniądze. Ale sprawa jest poważniejsza. Gdy zaczynał pan wydawać pieniądze z obecnej perspektywy budżetowej, bezrobotnych w Polsce było 1700 tys. Po 5 latach największego zastrzyku finansowego w dziejach Polski jest już 2300 tys. bezrobotnych, czyli o 600 tys. więcej. Prawie 2 mln wyjechało za chlebem za granicę, a prawie milion pracuje w szarej strefie. To tak, jakby pan wysłał za te pieniądze na bezrobocie wszystkich zdolnych do pracy mieszkańców Wrocławia, Poznania, Gdańska, Krakowa, Szczecina i Lublina razem wziętych. Gdy pan zaczynał wydawać te pieniądze, wzrost gospodarczy w Polsce wynosił prawie 7%. Po 5 latach wydawania tych pieniędzy jest bliski zeru. Gdy pan zaczynał wydawać te pieniądze, w Polsce były stocznie, firmy budowlane, przemysł ciężki, choćby FSO na Żeraniu. Teraz już tego i wielu innych zakładów przemysłowych nie ma. Teraz więc, gdy zapowiada pan kolejne lata, w których w ten sposób wydawane będą pieniądze europejskie, to strach myśleć, co byłoby za kilka lat, gdyby dalej rządził pan Polską. Rok 2018 - 3 mln bezrobotnych w kraju, 4 mln za granicą, PKB minus 7% i pusta Polska, pokryta siecią wyprysków autostradowych i obwodnic wokół tych miast, gdzie rządzi Platforma. (Oklaski) Czasami mam wrażenie, że pan jest jak Neron - tak pan kocha Polskę, że aż proponuje ją pan spalić..."

 

Rzecz jasna,źe po tych slowach premier nie spłonął ze wstydu. Bowiem do tego potrzeba co najmniej iskry samokrytyki, a jak powszechnie wiadomo, w koalicji rządowej preferuje się zabawę z... wodą.

 

 

http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/wypowiedz.xsp?posiedzenie=34&dzien=1&wyp=7&view=1

Vitus
O mnie Vitus

Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości