Vitus Vitus
2033
BLOG

Gwałt na prof.Pawłowicz

Vitus Vitus Rozmaitości Obserwuj notkę 170

Zaczęło się od gwałtu na zgwałconych, bo czym innym był „Marsz szmat” zorganizowany przez Queerowe Centrum Społeczne? Organizację, która stała się „nowym miejscem na tęczowej mapie Warszawy”, stawiającej sobie za zadanie urządzanie „głośnych i przyciągających tłumy akcji ulicznych”... Pierwszy happening nie miał na celu zwrócenie uwagi na narastajacą falę gwałtów, ale „sprowokowanie polityków, władz ustawodawczych, oprawców, a także ofiar!” Prowokacja wyparła istotę problemu i stała się gołym centrum zainteresowania.

Następnie doszło do gwałtu na tradycyjnym systemie wartości. „Marsz szmat” nie był sprzeciwem wobec przenoszenia odpowiedzialności za przemoc na tle seksualnym ze sprawców na ofiary, ale protestem wobec braku społecznej akceptacji zliberalizowanego stylu życia, co już samo w sobie uznawane jest za gwałt na wolności wyboru. Protestujący nie zadali sobie trudu, by zrozumieć, że wybierając prowokacyjną formę (zaproszono dziwki, żigolaków, kurtyzany, alfonsów, transwestytów, ladacznice, erotomanów, pedałów, sutenerów, dewiantów) dokonują gwałtu na tradycyjnym (normalnym w naszej kulturze) systemie wartości.

Kolejną ofiarą gwałtu stała się prof. Pawłowicz, która śmiała przeciwstawić się tej hucpie. Tu, doszło do gwałtu zbiorowego... Zaczął pajac z TVN24 – red. Kuźniar, a zakończył publicysta tygodnika „Do Rzeczy” Marek Magierowski - tych rozwrzeszczanych na blogach, w eterze, czy HD telewidowniach pomijam, bo to jednodniowe echo. Na szczęście były to tylko nieudolne próby gwałtu, bo w przypadku tego pierwszego, prof. Pawłowicz wyraźnie dała do zrozumienia, że nie dla psa kiełbasa. Z kolei Magierowski zaserwował pokarm dla indyków, mając jej za złe, że nie uległa... 

Potrafię zrozumieć pajaca, bo ten wykonuje jedynie polecenia z góry, gdzie ten sam scenariusz jest powielany od lat. Zrobić z pisiaka oszołoma, do tego stopnia, że na jego tle prawdziwi gwałciciele polskiej gospodarki, kultury i nauki, wychodzą na ojców zbawicieli. Prof. Pawłowska z dużą werwą odmówiła odgrywania roli ofiary, zwracając uwagę na hipokryzję środowiska lewicy liberalnej, czyli po ludzku – dziwaków i pedałów. Dziwię się natomiast publicyście Magierskiemu, że nie wychwycił tej oczywistości i zarzucił pani Profesor pseudoelokwencję. Doprawdy? Liberalna hucpa miała być uwiarygodniona faktami, statystykami, prawdą o fali gwałtów w szkołach? Nie ten wóz, nie ten koń. 

Indyki nie mają wyboru, bo łykają co im pod dziób podejdzie, ale ci, którzy uznają się za wnikliwych obserwatorów i interpretatorów życia publicznego powinni ustawiać poprzeczkę na o wiele wyższym poziomie...

Vitus
O mnie Vitus

Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (170)

Inne tematy w dziale Rozmaitości