Vitus Vitus
559
BLOG

Tusk! Oddaj Polskę - nie Twoja!

Vitus Vitus Rozmaitości Obserwuj notkę 25

Nawet dziecko w podstawówce już wie, że w latach 80-tych nie doszło do żadnego obalenia komunizmu, ale do bezczelnego przejęcia przez towarzyszy całego majątku PRL-u. Od tamtej pory trwa kampania mająca na celu utrzymanie zdobytych pozycji i urabianie mitu o końcu komuny i zwycięstwie demokracji. Michnik podłącza jeszcze do tego walkę z faszyzmem i antysemityzmem, aby czasami nie przyszło komuś na myśl zadawanie niewygodnych pytań. W tym kontekście, najbardziej mnie śmieszy powtarzana mantra o gospodarce wolnorynkowej... Jak to się ma do realiów ekonomicznych, to każdy widzi.

Wszystko w łapach komunistów. Oczywistym dowodem, kującym w oczy, jak Pałac Kultury, jest Sejm - chleb i igrzyska dla ludu, czyli polityczna wersja tańca z gwiazdami i parawanik dla cmentarnych interesów. Tu przykład z pierwszej półki - kiedy dzwoni telefon z Moskwy, to towarzysz Kwaśniewski informuje młodszego towarzysza Tuska o sprzedaży Azotów. Dla uwiarygodnienia złodziejskiej operacji towarzysz redaktor Maciążek pisze bzdury o energetycznej ekspansji Acronu i przyczólku do ataku na Europę w Tarnowie... A przecież nie o gaz chodzi, ale grafen. Jak kto chce, to niech sobie poczyta. Mosze (właśdciciel – wszechświatowe koneksje i rzecz jasna kocha Izrael) ma w tym interes, bo supernowoczesny materiał oparty na czystym węglu (a o dziwo polskie kopalnie upadają), może w najbliższej przyszłości zrewolucjonizować wiele branż, w tym przemysł zbrojeniowy. A to oznacza duże pieniądze, a gdzie pieniądze tam... no właśnie. Gdyby, to nie byli towarzysze, tylko faktyczni reprezentancji polskiego interesu, to Azoty zostałyby uznane za spółkę strategiczną, co oznaczałoby, że skarb państwa nigdy i za żadną cenę nie sprzeda swojego pakietu akcji. A tu towarzysz skarbnik, dosłownie za bezcen (za jedną piątą wartości), wypuszcza na rynek ponad 12 proc. akcji, zmniejszając tym samym udziały państwa do 33 proc... Kupić, nie kupić? Oto jest pytanie.

Tym czasem media szumią kolejną brzozą, czyli Wiplerem i jego mrzonkami o republikańskiej formacji w Sejmie. Janke też marzył i skończył w jakimś niszowym think tanku. Widocznie za bardzo chciał naginać Salon24 w kierunku węgierskiej prawicy. Zaniepokojeni towarzysze przysłali egzorcystę Hajdarowicza, a ten wyprostował zbyt ambitnego redaktorka i przywrócił czworakom właściwą rolę – wypas i ubój świń... Bo Polska jest nasza i nikt nam jej nie zabierze. Odźwierny tow. Tusk wie co mówi. Usłyszał na własne uszy od recepcjonisty Komorowskiego, z którym barman Kwaśniewski podzielił się informacją zasłyszaną od pijanych gości z Ukrainy... Wynika z tego, że Tusk kojarzy Polskę z drzwiami, które otwiera na widok kazdego gościa, który podjeżdża limuzyną z szoferem i napiwkami...

Vitus
O mnie Vitus

Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Rozmaitości