Kiedy dotarła do mnie "medialna wieść", że honorowym gościem kongresu Ruchu Narodowego mógłby być Kuba - województwo zachodniopomorskie, albo jemu podobny, to pomyślałem, że oto na naszych oczach dokonuje się zmiana warty na rogatkach chroniących Republikę Magdaleńską przed zalewem polskiej tradycji zaściankowej. Zmęczony obrzydzaniem Polakom prawicowych ideii, Korwin Mikke będzie mógł nareszcie zająć się wychowaniem szóstki dzieci i ulubionym brydżem, a schedę po nim przejmą takie tuzy narodowe, jak wspomniany wcześniej – wielbiciel gównianych happeningów, albo pseudo-endek Ziemkiewicz – naczelny interpretator myśli politycznej Narodowej Demokracji nawołujący do usunięcia anty-semitów z ruchu narodowego.
Korwin Mikke od lat, poprzez swoje bardziej głupawe, niż kontrowersyjne wypowiedzi, utwierdzał w głowach Polaków przekonanie, że prawica to faszyzm, anty-semityzm, choroba umysłowa i zagrożenie dla spokoju społecznego. Jego bojówki podczas ostatniego marszu niepodległości (osiłki w białych kominiarkach), robiły co mogły aby dostarczyć „czeka-jącym” oddziałom neo-zomo pretekstu do akcji. To nie były działania usłużnego idioty, ale zaplanowane akcje wpisujące się w dobrze rozpisany scenariusz. Scenariusz, w którym K.M. odgrywał rolę kreatora wizerunku faszyzującego prawicowca czyli narodowca na zawołanie, tym samym dostarczając stałego tematu dla alarmujących wypracowań red. Michnika, ukazujących polską prawicę jako zagrożenie dla demokracji, widmo gett ławkowych i w konsekwencji, kto wie, być może nawet przyczynku do powtórki z holocaustu.
Ruch Narodowy w nowym wydaniu, to odświeżenie spłowiałego już scenariusza i nadanie mu bardziej nowoczesnej formy. W końcu mamy do czynienia z nową generacją wyborców, do których pała, gaz i ‘biją Żyda’ mało przemawia. Czas na tworzenie nowej historii i bardziej adekwatnych symboli przekazu. Wojewódzki czy nie, a może Ziemkiewicz nadają się do tej roli w sam raz. Niespełnione obietnice Tuska i zawiedziona młodzież, która podobno marzy o regulacji związków partnerskich, o szkole bez religii i historii, o nowoczesnej edukacji seksualnej i związkach in vitro – to duże pole do popisu dla łowców taniej sensacji. Będzie więc wiele happeningów i spektaklów na scenie teatru absurdu, i masówki w stylu marszu szmat. To powinno do reszty obrzydzić Polakom ideę prawicowej Republiki, i w tym rzecz...
A najbardziej przemawia do mnie nazwisko Zawisza...
Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości