Od początku istnienia blokowiska, zabłąkani podróżnicy nie mieli tu gwarancji pełnego bezpieczeństwa. Przychodzą na myśl krwawe sceny z filmów: „Wrong Turn” i „Hostel” – krótko mówiąc, horror w salonowym wydaniu. Nawet pobieżna wizyta, może zakończyć się dość tragicznie – zwykle utratą poczucia humoru, uszczerbkiem na swadzie i błyskotliwość, albo popadnięciem w stan permamentnej blokady twórczej. Dlatego wybierając się w te rejony salonu, należy być przygotowanym na najgorsze. Na przykład, na Pimpusia urywającego się z drzewa i zanudzającego zwiedzaczy tą samą gadką, jak zacięta na znaku diakrytycznym płyta, albo przymilnego ptaszka Robina (wolę wersję polską - rozśpiewany rudy) lubującego się w ekshibicjoniźmie intelektualnym i zaglądaniu sąsiadom do szaf...
Już tylko z tych powyższych powodów, warto podróżować w grupie – raźniej, krzepiej i weselej. Ważne jest również posiadanie pretekstu do wizyty, coś w stylu: Kongres Kuzynów, Parada Kuzynów, a może Party tylko dla Kuzynów – im bardziej ekskluzywne, tym bardziej wiarygodne. Najlepiej jednak odwiedzić blokowisko zapisując się na wycieczkę dla Kuzynów, organizowaną przez blokowe biuro podróży – Różowy Banan Tour. Jest to szansa dla kuzynów, nawet tych podszywanych, nie tylko na zwiedzenie Mekki prawdziwego kuzynostwa, ale powrócić z wyprawy zdrowo i... z całymi portkami.
Prawdą jest, że wizytujący „kuzyni” nie są tu zbyt mile widziani, i przyjmuje się ich z dużą dozą ironii, a nawet pogardy. Bo prawdziwi Kuzyni, czyli Ci jedyni zasługujący na empatię, poparcie i społeczne uznanie, to Ci z blokowiska, gdzie symbol ich tolerancji – tęcza inwalidka daltonistka – dumnie rozpościera się nad skwerekiem, w samym sercu blokowiska. Są to jednak małe niedogodności w porównaniu do tego co czeka wycieczkę na portierni.
Celem zapewnienia integralności blokowej kultury, odwiedzający muszą wypełnienić formularz z dość szczegółowymi pytaniami - czy jesteś ateistą, czy akceptujesz edukację seksualną w okresie prenatalnym, czy tolerujesz bezdzietność i małżeństwa jednojajowe, czy popierasz podyplomowe studia gender, czy Kaczyński ma kota? Tylko pozytywna odpowiedź na wszystkie postawione pytania gwarantuje otrzymanie przepustki. Tu mała przestroga dla szczęśliwców. Jeśli podróżujesz w towarzystwie partnerki/partnera, to nie spuszczaj ich nawet na moment z oczu. Na terenie blokowiska grasują osobniki pozbawione umiejętności nawiązania kontaktu z płcią przeciwną, stąd ich jedyną szansą na prokreację jest mieszanie się w tłum gości i przymilanie do wybranek/wybrańców serca, licząc na nieuwagę towarzyszy – podobno działa...
Bon voyage...
Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości