Prawdziwy akt odkrycia nie polega na odnajdywaniu nowych lądów, lecz na patrzeniu na stare w nowy sposób Marcel Proust
Z wiekiem człowiek nabiera nie tylko doświadczenia, ale zmienia mu się także percepcja świata. To, co w młodości sprawiało radość, a niekiedy przynosiło twórcze natchnienie, po latach wydaje się być banałem, na którego wspomnienie rumieniec jawi się na twarzy. Jednym zdaniem, dziwną, a zarazem niepokojącą przyjemnością procesu dojrzewania jest fakt uświadomienia sobie, że ulubione, niekiedy radykalne opinie, mogą skończyć na śmietniku historii...
Dość często stajemy w obliczu tej metamorfozy, kiedy powracamy do lektury książek, które kiedyś wzbudzały nasze zainteresowanie, ekscytowały i porażały energią, zmieniając nas samych. Ponownie spotkanie nie przynosi już tych samych doznań, a wręcz przeciwnie – rozczarowuje i odpycha swoją infantylnością i prostactwem.
Może dzieje się tak dlatego, że niektóre książki czytamy nieprzygotowani, mając zbyt małe doświadczenie, by być w stanie pojąć ich treść i ponadczasowość. A może dlatego, że nie były tak wybitne, jak to nam się wtedy wydawało. Gdyż wybitność jest rzeczą najtrudniejszą do osiągnięcia, jest to domena zarezerwowana jedynie dla prawdziwej, wielkiej literatury i poezji, w których świat ukazywany jest za pomocą nieokreślonego słowa, będącego czymś większym niż, to co stara się nam przekazać. To co osiągają jest niepojęte, niemal mistyczne, na pograniczu magii, którą trudno zrozumieć, a tym bardziej wytłumaczyć, choć potrafią nas tak głęboko dotknąć i oczarować.
Są to książki, które czytamy wielokrotnie, by za każdym razem na nowo fascynować się ich treścią i odkrywać ukryte przzesłanie z powodów, które tylko kolejne etapy naszego życia są w stanie wytłumaczyć. Te książki pełne niezniszczalnej mocy, przemawiają do nas w każdym momencie naszej wędrówki po ziemskim padole. Są lustrem ukazującym zmiany naszej świadomości, dziennikiem naszych przemian, rzadkim i cennym darem dla naszego ducha. Czytane słowa nie ulegają zmianie. Jedyna rzecz, która jest inna, to Ty...
Prawdziwy akt odkrycia nie polega na odnajdywaniu nowych lądów, lecz na patrzeniu na stare w nowy sposób. Należy dodać, że pozostaje nam swoboda wyboru, jak mamy to rozumieć...
Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości