Jan Popławski Jan Popławski
557
BLOG

Hegemonia Tuska- co dalej z taką władzą?

Jan Popławski Jan Popławski Polityka Obserwuj notkę 1

Hegemonia Tuska

Platforma Obywatelska odniosła wielkie zwycięstwo w wyborach parlamentarnych. Pomimo braku reform, nie zrealizowania obietnic wyborczych osiąga 10% przewagę nad opozycją. Donald Tusk jest pierwszym premierem w najnowszej historii Polski, który będzie rządził przez dwie kadencje. Platforma ma swojego Prezydenta, będzie mieć większość Sejmową, swojego Marszałka no i oczywiście będzie mieć swój rząd.Prawu i Sprawiedliwości po raz kolejny nie udało się przekonać do siebie wyborców, nie udało się pozyskać większego poparcie niż wierny elektorat.Przykrym jest, że społeczeństwo obdarzyło ponownym mandatem partię, która swoim działaniem nie zasługiwała na takie zaufanie wyborcze. Do końca byłem przekonany, że PO wygra ale będzie to wygrana o włos…

 

Osobisty sukces Tuska

Tusk ma zapewnioną pozycję poprzez bycie twarzą kampanii wyborczej PO, jako jedyny jej przywódca, jako premier rządu Platformy. Tylko jego osobistym sukcesem jest tak wysoki wynik partii. Wzmocniony osiągnięciem dwukrotnie wyższego wyniku nad liderem opozycji Jarosławem Kaczyńskim. Tusk zdominował partię- poprzez większość w Radzie Krajowej- naczelnej władzy Platformy Obywatelskiej, wybranej przed rokiem. Na jego silną pozycję pływa także bardzo słaby wynik spółdzielcy Cezarego Grabarczyka- dotychczasowego sojusznika, którego frakcja służyła Tuskowi do zwalczania pozycji frkacji Marszałka Schetyny. Nie najlepszy rezultat schetynowców podważa pozycję samego Marszałka, czego efektem jest całkowite zmarginalizowania Grzegorza Schetyny. Stał się z drugiego po Bogu szeregowym posłem. Konsekwencją tego faktu jest namaszczenie przez Tuska Ewy Kopacz na nowego Marszałka Sejmu- polityka bez zaplecza, bez własnej pozycji politycznej, która karierę zrobiła na bezwzględnej lojalności wobec Donalda Tuska. Rozwój wypadków pokazuje jaką dzisiaj obrać należy ścieżkę kariery aby osiągnąć sukces w PO. Dodatkowym atutem Tuska jest brak własnego zaplecza politycznego Prezydenta Komorowskiego. Tusk może być spokojny, że nie wyrośnie mu żaden konkurent. Platforma nie ma innego lidera, nie ma żadnej alternatywy dla Tuska, jest jedyną charyzmatyczną postacią tej partii. Bardzo długo nad tym pracował- nad sobą i nad tym by pozbyć się innych. Dziś nic mu nie zagraża i nikt nie może się równać z Tuskiem. PO podczas kampanii nie pokusiło się o przedstawienie żadnego programu, żadnej wizji Polski, program w obawie przed przegraną został przedstawiony w expose premiera po wyborach- był to zarys zmian w polityce gospodarczej państwa tak aby uniknąć załamania finansowego i bolączek państw zachodu. Ale niestety tylko tyle…

Kryzys nie pozwala na kontynuacje

PO wzmocniona poprzez wygrane wybory będzie rządzić przez kolejne cztery lata. Jedyną przeszkodą dla niej będzie druga fala kryzysu, o której piszą wszyscy ekonomiści. Doraźne działania podejmowane przez rząd za poprzedniej kadencji mające na celu przejście suchą stopą przez kryzys, w przyszłej kadencji Sejmu mogą nie okazać się wystarczające i rząd będzie musiał sięgnąć po bardziej radykalne środki. Już dzisiaj jesteśmy na granicy przekroczenia progów ostrożnościowe zapisanych w Konstytucji (swoją drogą jedna z nielicznych w Europie przewidująca taki mechanizm zabezpieczający), wedle GUSu sprzed paru dni jest to54,9% PKB. Progiem po przekroczeniu, którego dochodzi do obcięcia pensji w budżetówce czy zamrożenie emerytur jest 55% PKB. Tylko kreatywna księgowość Jana Vincentego Rostowskiego, który niczym księgowy mafii, przerzuca wydatki państwa tak aby ich nie liczyć jako wydatki budżetu państwa- np.wydzielił zadłużenie Krajowego Funduszu Drogowego i nie wliczał go do tzw. krajowej metody liczenia długu, przetransferował środków z drugiego filaru czyli OFE do ZUSu, likwidując system kapitałowy w systemie emerytalnym ale ratując lawinowo rosnące zadłużenie w ZUSie- wliczane już do krajowej metody liczenia długu Minister finansów przeprowadził liczne interwencje na rynku walutowym by zbić cenę euro w stosunku do złotówki. Nie wystarczyło trzeba było podnieść podatek VAT o 1% zwiększając nieznacznie przychody kasy publicznej ale pozwalające utrzymać niski poziom zadłużenia w relacji do PKB. Między innymi dokonano szeregu innych machlojek finansowych jak np. nacjonalizacja funduszu reprywatyzacyjnego- która dała 5 mld złotych, wraz z równoczesnym obniżeniem poziomu wpłat z prywatyzacji z poziomu 5% do 1,5%

Polityka małych kroków lansowana przez Donalda Tuska może się okazać brzemienna w skutkach. W czasach kiedy np. Dawid Cameron przeprowadza radykalne reformy w Wielkiej Brytanii, w czasie 100 dni swoich rządów przeforsował ponad dwadzieścia ustaw obniżających wydatkowanie budżetu Wielkiej Brytanii. Pozbawiło go to popularności ale pozwoliło wyjść Wielkiej Brytanii obronną ręką z kryzysu. Tusk nie przeprowadził żadnych zmian, których niezbędność wytykają ekonomiści- jak reformę KRUSu czy reformę finansów publicznych etc. Tusk zadowala się machinacjami księgowi kupując tym samym spokój społeczny i nie narażając swój rząd na protesty. Premier ma w pamięci reformy rządu Buzka i związany z tym szybki upadek rządu. Nie chciał popełnić błędu swojego poprzednika, już mu się udało już przeszedł do historii. Czy tylko przyszła sytuacja światowa pozwoli Tuskowi rządzić tak dalej? Premier w swoim expose zawarł program zmian w budżecie na przyszły rok kalendarzowy! Zmiany obalają dotychczasowe credo Tuskowe ale równocześnie nie są one na tyle bolesne i głębokie by wzbudzić oburzenie społeczne. Znając słowność premiera należy jeszcze poczekać z analizą zapowiadanych zmian na konkretne projekty ustaw przyjmowane przez parlament. Okazało się bowiem, że nie dość, że koalicjant- PSL o szczegółach nie wiedział to jeszcze ma do nich znacząco odmienne podejście od Tuska. Tutaj otwiera się polę do popisu dla potencjalnych Tuskowych przystawek- SLD czy Ruchu Palikota. Za cenę projektów obyczajowych mogą poprzeć stosowne rozwiązania gospodarcze rządu w trudnym roku 2012.

Rząd pięknoduchów

           Jak na tym tle się ma nowy rząd? Powstał po długim czasie oczekiwania. Składa się on z ludzi wyrobionych w partyjnych bojach pozbawionych kompetencji jak Sławomir Nowak czy Joanna Mucha, albo ekspertów bez politycznego zacięcia- jak Jacek Cichocki czy Marcin Korolec. Wypomina się w tym kontekście brak wykształcenia prawniczego Jarosławowi Gowinowi nie wspominając równocześnie o wykształceniu ministra Nowaka- politologa ze Szkoły Morskiej zarządzającego budownictwem, drogami czy gospodarką morską (dobrze, że przynajmniej Uczelnia właściwa) Argumenty nt. wykształcenia nie mają aż takiego znaczenia dla predyspozycji do pełnienia godności ministerialnej. Jest ono bardzo ważne, ale ważniejszą kategorią jest posiadanie silnej pozycji politycznej w parlamencie, aby móc wywierać znaczenie na politykę kształtowaną przez rząd oraz sprawne zarządzanie resortem, zasobem ludzkim, administracją. To jest istotą demokracji parlamentarnej a tego akurat nasi ministrowie są pozbawieni są cichymi cieniami premier Donalda Tuska. To na posadach dyrektorskich w resortach powinni znajdować się realni eksperci. Ministrowi to nigdy nie przeszkodzi- fachowa wiedza, ale nie powinna być czynnikiem dominującym! Na tym tle nasz rząd wypada bardzo słabo. Żaden polityk rządu nie spełnia podanych przeze mnie kryteriów do tego aby spełniać program polityczny partii. W czystko oczywiście teoretycznym założeniu gdyby partia takowy miała.

Palikot wielki comeback ale czy cichy sojusznik?

Zaskoczeniem okazał się Ruch Poparcia Palikota. Ruch stworzony wokół nazwiska dawnego polityka partii rządzącej, populisty, odwołującego się do postulatów postępowej lewicy- jak prawa mniejszości homoseksualnych, czy prawa do aborcji etc. Palikotna bazie tego stworzył miejską wersję Samoobrony i zdołał pokonać tradycyjne partie polityczne- PSL i SLD, stając się trzecią siłą w parlamencie. Jego największym problemem jest jego własne zaplecze polityczne. Jest to zbieranina przypadkowych ludzi,nie wiadomo jaki królik wyskoczy z palikotowego kapelusza. Na razie jest to ruch nastawiony na ekscentryczne projekty społeczne mające na celu zdobycie uwagi mediów i poparcie młodych ludzi. Pytanie o cichy sojusz Palikota z Tuskiem, pozostaje wciąż otwarte, zwłaszcza po osobistej interwencji premiera ws. wyboru Wandy Nowickiej na wicemarszałek Sejmu. Dopiero czas zmian forsowanych przez PO, przy małej większości i niepewnym zachowaniu koalicjanta PSLu pokaże prawdziwą relację PO i RPP.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka