Jan Kalemba Jan Kalemba
1506
BLOG

Oni boją się Polski

Jan Kalemba Jan Kalemba Polityka Obserwuj notkę 18

 

Kto? Kiedyś nazwali się lewicą laicką, a dzisiaj ich nazywają salonem lub eleganckim towarzystwem. To jest środowisko opiniotwórcze, posiadające znaczne wpływy w mediach, kadrze akademickiej i szeroko pojętej kulturze. Przeważnie są potomkami działaczy Komunistycznej Partii Polski i funkcjonariuszy stalinowskiej bezpieki. Przy okrągłym stole znaleźli wspólny język z Ordynacką.   
 
Ich fobie z wizjami getta ławkowego i obcinaniem pejsów są w dzisiejszej rzeczywistości tak samo idiotycznie irracjonalne jak nasze dawne zabobony na temat krwi chrześcijańskich dzieci, niezbędnej do wytwarzania macy. Jednak ich przesądy, wrogie naszej racji stanu i polskiemu patriotyzmowi, mogą dziś uchodzić za postępowe poglądy, bo są tak samo wymierzone w Polskę jak w Kościół katolicki...
 
Obojętne – z premedytacji czy z głupoty przyjęto założenie, że po roku 1989 Polsce nic nie zagraża w kwestii stosunków międzynarodowych, a jedynym dla niej zagrożeniem są kompleksy prawicowej inteligencji oraz lęki, które z nich wynikają. Zmarnowano przeto sprzyjającą Polsce koniunkturę w latach 90. Polityka zagraniczna kreowana przez pana Mazowieckiego i spółkę nie doprowadziła do normalizacji stosunków z Niemcami i Rosją, uwzględniających fundamentalne interesy Polski. Wymownymi tego symbolami są w istocie zablokowane wbrew prawu międzynarodowemu dwa nasze porty – w Szczecinie i Elblągu...
 
Eleganckie towarzystwo jest tak zaślepione – względnie ma tak złą wolę – że wolało przymierze z par excellence złodziejami, aby tylko odsunąć od rządów Prawo i Sprawiedliwość i marginalizować ludzi popieranych przez ks. Tadeusza Rydzyka. Nie zmieniła tego nastawienia niemiecko-rosyjska, antypolska inicjatywa Nord Stream, nie zmienią smoleńskie kłamstwa i krętactwa, ani Iskandery pod Królewcem i jawnie podtykana pod nos moskiewska pięść...
 
Biblijny okres 40-letniej karencji, spędzonej na pustyni po ucieczce z Egiptu nas nie mógł dotyczyć – już w chwili zdjęcia kajdanów byliśmy na swojej ziemi obiecanej...
 
Poeta* napisał:
...Może więc nie mylił się Jan Jakub Rousseau,
kiedy doradzał, zanim oswobodzi się
niewolników najpierw ich wykształcić i oświecić?
         Żeby nie zmienili się w stado pyszczków
         węszących za żerem, do których zbliża się
         szczurołap ze swoim fletem i prowadzi ich
         w jaką zechce stronę...
 
Na kształcenie i oświecenie też nie było stosownych możliwości. No, ale 20 lat podążania za fletem szczurołapa powinno chyba być dostateczną nauczką dla stada pyszczków węszących za żerem?...
 
Dałby Bóg i wtedy ten nadchodzący rok 2011 stanie się rokiem, w którym Polacy zaczną wreszcie budować przyszłość swojego kraju, przyszłość dzieci i wnuków na swoim, bez wyjazdu na zmywak na wyspy, lub na roboty do Niemiec...
 
* Czesław Miłosz – „Flet szczurołapa”
Jan Kalemba
O mnie Jan Kalemba

NARÓD TO CI KTÓRZY BYLI, SĄ I BĘDĄ

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka