Jan Kalemba Jan Kalemba
793
BLOG

Czy jesteśmy jeszcze narodem

Jan Kalemba Jan Kalemba Patriotyzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 57

Pojęcie narodu różnie się definiuje. Mnie najbardziej odpowiada pogląd mówiący, że jest nim suwerenna – lub dążąca do suwerenności – wspólnota etniczna zdolna do mobilizacji dla szeroko pojętej obrony swoich interesów politycznych, gospodarczych i kulturalnych.

 

Przez ponad ćwierćwiecze – z wyłączeniem półrocza rządu Jana Olszewskiego i okresu lat 2005-2007 – i tak niezasobna po komunie Polska była jeszcze niszczona i okradana. Pozwalaliśmy na to, bo nie umieliśmy się zmobilizować do obrony przed tą dewastacją.

 

Jeśli chodzi o sferę gospodarki, mogę pokazać w Warszawie dziesiątki miejsc po zlikwidowanym przemyśle. W każdym naszym mieście można przeprowadzić taki przegląd. 100 km od Warszawy nad Narwią – gdzie często przebywam – znajdujemy obszary porosłe samosiejką sosny i brzozy. Trzydzieści lat temu były tam pola uprawne i pastwiska. Fakt, iż gleby tu ubogie ale porzucony grunt opanowany przez samosiejkę, to nie las do użytku gospodarczego, to areał zdewastowany. Natomiast w okolicznych miejscowościach, spod gąszczu chwastów wystają ruiny punktów skupu, mleczarń i przetwórni rolno-spożywczych.

 

Stan prawa i jego egzekucji najlepiej charakteryzują dziesiątki afer, w wyniku których rozkradziono mienie liczone na setki miliardów zł., a mało kogo za to ukarano. Dziedziczny w dużej mierze klan sędziowski uważa się mimo to za „zupełnie nadzwyczajną kastę ludzi”. Fortuny nieadekwatne do sędziowskich poborów świadczyć mogą o partycypacji we wspomnianej grabieży.

 

Sferę kultury zdominowały osoby ze sznurówką przewleczoną przez nawiercone w ciemieniu otwory lub „obdziargane” jak wyrokowcy z dożywociem. W świątyniach sztuki epatują widza wszelakimi otworami ludzkiego ciała i ich wydzielinami. Uroczym „projektem” jest przy tym prezentacja obierania kartofli, a profanacja symboli chrześcijańskich jest codziennością. Do tego doliczyć trzeba antypolskie filmy nakręcone za pieniądze publiczne.

 

Polska została rozbrojona. Zlikwidowano szkolenie rezerw w ramach powszechnego poboru i pozostawiono stutysięczną armię zawodową, ale w niej tylko ok. 50 tys. wojsk lądowych. Z takimi siłami moglibyśmy bronić front o długości maksimum 30 km. Granica z okręgiem królewieckim liczy zaś 210 km.

 

Stan edukacji najlepiej – jak myślę – charakteryzują kryteria egzaminu maturalnego. Aby otrzymać świadectwo dojrzałości należy wykazać się 30% wiedzą z każdego przedmiotu. A jakie to jest te 30%? – nadal nie mogę się nadziwić zadaniu maturalnemu typu trójkąt wpisany w okrąg. Ja – rocznik 1945 – takie zadania z planimetrii miałem w szkole podstawowej, a na maturze obowiązkowe były zadania ze stereometrii (np. stożek wpisany w kulę). Mam nadzieję, że takie kryteria nie przeszły jeszcze do wyższych uczelni, bo będziemy mieli lekarzy z 30% znajomością anatomii i inżynierów z 30% umiejętnością obliczania wytrzymałości konstrukcji.

 

Od połowy listopada 2015 r. rządzi ekipa, która tę dewastację Polski zatrzymała i która podjęła starania w powołaniu w istocie nowej jakości w sferze obronności, polityki, gospodarki, kultury, edukacji oraz w o organach ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Wiem, że nie jest to ekipa idealna, bez wad. Ale jestem absolutnie przekonany o tym, iż jest to ekipa jedyna, która ma wolę i realne możliwości naprawy i skierowania Polski na drogę rozwoju.

 

Nie dziwię się złodziejom i ich paserom, że wyją jak wilki, że strzykają jadem jak żmije. Do tego doliczyć trzeba różnych „inteligentów” – profesorów, artystów i celebrytów wszelakich, którzy jak GazWyb podłączeni byli pod cycek budżetowy, a teraz to się skończyło. Wszyscy oni chcieliby „aby było tak jak było” ale czy ich jest aż 5 milionów? Tylu bowiem uprawnionych i chętnych do głosowania deklaruje w różnych sondażach poparcie dla PO, komuchów i ich przyległości. Czy wszyscy oni gotowi są oddać Polskę na pastwę za te resztki z pańskiego stołu? Jedno jest pewne, wzbudzona fala nienawiści do nurtu niepodległościowego daje się porównać tylko do tego, co miało miejsce w czasach tzw. stalinowskich.

 

Sytuacja wcale nie jest pewna. W sondażach rząd Prawa i Sprawiedliwości popiera maksimum 6 milionów chętnych do wyborów – w Polsce glosuję mniej więcej połowa uprawnionych. Sytuacja jest więc nieomal pół na pół. A te 15 milionów nieobecnych przy urnach to co, wszystko mają w dolnej części pleców? A z których są ci, którzy nie wiedzą kim był rotmistrz Pilecki i co to jest trójmorze?

 

Mam w nosie idiotyzmy Francuzów, Holendrów i Niemców. Oni jednak nie zrujnowali swoich gospodarek. A szczególnie Niemcy potrafią zadbać o swoje interesy. W ich interesie jest utrzymanie swego bantustanu w Polsce. Z suwerenną gospodarką można tylko współpracować, a współpraca to korzyści obopólne. Bantustan natomiast się eksploatuje.

 

Czy nie jest przeto na miejscu pytanie zawarte w tytule?

 

Aż chce się zawołać – obudź się Polsko!

Jan Kalemba
O mnie Jan Kalemba

NARÓD TO CI KTÓRZY BYLI, SĄ I BĘDĄ

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo