W czasie kiedy rozpadał się Związek Sowiecki i odpadała część wcielonych do ZSRS państw, zaistniał problem obecności broni atomowej w tworzącym się wówczas państwie ukraińskim. Wtedy Francja i Wielka Brytania wspaniałomyślnie dały tworzącej się Ukrainie gwarancję nienaruszalności jej granic w zamian za przekazanie broni atomowej kontynuatorce ZSRS – Rosji.
Osobnym zagadnieniem jest to, czy Ukraina potrafiłaby zadbać o odpowiednie przechowywanie, serwisowanie i zachowanie w gotowości takiej broni. Można o tym dyskutować, ale nie wnosi to nic do meritum sprawy. Nie mniej gwarancje zostały udzielone i broń atomowa Rosji przekazana.
Gdy niedawno prezydent Ukrainy Włodzimierz Zełenski rozmawiał z prezydentem Francji Emanuelem Macron-em w sprawie agresji Rosji na Donbas i niepokojącej koncentracji wojsk Rosyjskich przy granicy rosyjsko-ukraińskiej, ten polecił mu, aby porozmawiał sobie w tej sprawie z Putinem.
W 1939r. też mieliśmy “gwarancje” francusko -brytyjskie w przypadku zaatakowania Polski przez Niemcy. I co? Ni-co! Nadal więc aktualne zostaje powiedzenie, którego “nasi” przywódcy nie znają, lub nie chcą znać: “Umiesz liczyć? – Licz na siebie!”. Póki co, to polscy obywatele są najbardziej rozbrojonym społeczeństwem Europy, a kary za posiadanie broni wzrosły z 5 lat w II RP do 8 lat w PRL-bis. Postęp jest!
Janusz Żurek
