Obraziłem prezydenta
Obraziłem - wyznam szczerze
Nazywając go w te święta
Lokatorem w Belwederze
Obraziłem Prezydenta
Słowem złym, niesprawiedliwym
I nie pierwszym - blog pamięta
Że nazwałem go myśliwym
Przypominam sobie jeszcze
(myśl do dziś ta mnie osłabia
I przyprawia mnie o dreszcze)
Powiedziałem o Nim - hrabia
Czas się ocknąć w Nowym Roku
Schłodzić zapał mój blogowy
Bym nie palnął gdzieś w amoku
Że prezydent to gajowy
Czas się szczerze opamiętać
I powiedzieć sobie - hola
Nie obrażać Prezydenta
Mówiąc - strażnik żyrandola
Wszak Prezydent to jest symbol
Siły Państwa i godności
I nie będzie byle cymbol
Lżył go w swojej nikczemności
Chyba że Prezydent zmarły
Do wieczności odszedł dumnie
Wtedy mogą byle karły
Drwić i skakać mu po trumnie
Inne tematy w dziale Polityka