1. Jak pijany płotu uczepił się Leszek Miller trumny Lecha Kaczyńskiego i z niej drwi.
W wywiadzie dla TvN 24 zażartował sobie, że Jarosław Kaczyński wkrótce ogłosi zmartwychwstanie brata, a kilka dni później w Radiu Zet, z właściwym sobie dowcipem oznajmił, ze Jarosław Kaczyński chce, aby Polska rządziła trumna brata.
Jakaś obsesja tej trumny...
2. Leszek Miller z niejednego pieca jadł chleb i wiele przeżył. Nie moja polityczna bajka, ale miałem dla niego szacunek jako do człowieka i dostrzegałem w nim patriotyczne rysy. Sam o mało nie zginął w katastrofie lotniczej. Wszyscy cieszyli się wtedy z jego cudownego ocalenia i nikt złego słowa mu nie powiedział, choć porównując jego wypadek ze smoleńskim można by zapytać, po jaką cholerę pchał się w mróz helikopterem do Warszawy, że aż śmigła skute lodem zamarzły i przestały się obracać. Potem straszył, że wszyscy się spotkamy na wielkim pogrzebie, ale nowego samolotu rządowego jako premier nie kupił.
A teraz nieprzystojne żarty sobie stroi z trumny Kaczyńskiego...
3. Bylem kiedyś na cmentarzu w Żyrardowie i ktoś znajomy pokazał mi grób matki Millera. Nie znałem jej, ale znałem syna, wiec pomodliłem się chwilę przy tym grobie.
I tak sobie myślę, ze powinniśmy nawzajem szanować trumny, groby i pamięć naszych bliskich i nie żartować z nich, bo takie żarty sprawiają ból.
Wiem, Miller czynił aluzję do trumien Piłsudskiego i Dmowskiego, o których Cat-Mackiewicz mówił, że rządzą polską myślą polityczną. Ale Piłsudski umarł 75 lat temu, a Dmowski 71. A Lech Kaczyński umarł w tym roku. Jego śmierć, tragiczna i nagła, jest żywą raną dla najbliższych i szkłem bolesnym dla wielu Polaków. Więc nie godzi się czynić żartów z Jego trumny.
4. Że mówi o tej trumnie Jarosław Kaczyński? Jemu, rodzonemu bratu wolno, a wam szydercom nie.
Poczekajcie, niech obeschną łzy i kurz osiądzie na wawelskim sarkofagu...
Inne tematy w dziale Polityka