Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
2049
BLOG

Koza ma poparcie prezydenta - wyprowadzić się nie da

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 40
 

Rząd Donalda Tuska wprowadził kozę, żeby ją przed wyborami, z krzykiem i beczeniem wyprowadzić. Przez 3 lata zwiększył zatrudnienie w administracji o 10 procent, zatrudnił 60 tysięcy nowych urzędników,a teraz chce ich zwolnić. To po cholerę ich zatrudniał?


1. Prezydent  nasypał rządowi piachu w szprychy, blokując ustawę o zmniejszeniuzatrudnienia w administracji rządowej o 10 procent. Ten pierwszy spór między pałacami władzy przesłonił sedno sprawy, że za za 3-letnich rządów PO-PSL zatrudnienie w administracji państwowej wzrosło dokładnie o 10procent. Liczba urzędników wzrosła z 576 do prawie 640 tysięcy.Zakwestionowana przez prezydenta ustawa miałaby przywrócić poziom zatrudnienia do rozmiarów, jakie były za rządów PiS.

2. Dla zwolenników PO powtarzam jeszcze raz: Rząd Donalda Tuska, obiecujący Polakom tanie państwo, w ciągu 3 lat swego funkcjonowania zwiększył zatrudnienie w administracji o ponad 60tysięcy urzędników. Trzy dywizje, prawie armia nowozatrudnionej biurokracji!

3. Uznanie budzi fakt, że to ogromne, doprawdy imponujące zwiększenie zatrudnienia w administracji nastąpiło w okresie kryzysu gospodarczego i budżetowego, gdy rząd poszukiwał oszczędności gdzie się da (lub raczej gdzie się zabiera) i zabierał, to zasiłki, to wcześniejsze emerytury, to podatki podwyższył, to wreszcie rzucił się na OFE – a w administracji proszę bardzo - zatrudnienie zwiększył o 60 tysięcy pracowników. Ludzie –czy to nie cud?

4. Rząd jest instytucją odpowiedzialną i zakładam (nie wiem, czy słusznie) iż wie, co robi. Skoro wprowadza ustawowe ograniczenie zatrudnienia w administracji o 10 procent, to znaczy, że państwo może funkcjonować bez tych 60 tysięcy urzędników. A jeśli może się bez nich obyć, to ciśnie się pytanie – po cholerę ich zatrudnił? Po jakie licho w czasach kryzysu opłacał z naszych podatków armię dodatkowych urzędników, jak się okazuje zbędną.

5. W tym szaleństwie jest metoda, z dowcipu o rabinie i kozie. Rząd wprowadził kozę, czyli 60 tysięcy nowych urzędników, a teraz,przed wyborami udaje, że chce ją wyprowadzić. Udaje, bo jakby chciał naprawdę zwolnić te 60 tysięcy ludzi, to by ich zwolnił bez tej śmiesznej ustawy.

6. Koza może zatem spać spokojnie i grzać się w cieple posad. W razie czego zaprze się kopytami o biurko i wyprowadzić się nie da. Zwłaszcza, że prezydent ja popiera.

PS. A jak mi któryś komentator (na zasadzie a u was Murzynów biją) napisze, że rząd PiuS-u też zwiększał zatrudnienie, to od razu go zgaszę – owszem, ale zwiększył go do niezbędnego poziomu, takiego, jaki rząd Tuska usiłuje nieudolnie przywrócić - 576 tysięcy urzędników

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Polityka