Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
1502
BLOG

Ułaskawić Jakuba!

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 59

1. Anders Breivik za zamordowanie w ciągu kilku godzin 76 ludzi będzie siedział w więzieniu maksymalnie 21 lat.
Jakub Tomczak z Poznania, za przypisany mu w Wielkiej Brytanii gwałt i pobicie dostał podwójne dożywocie. W drodze nadzwyczajnych zabiegów, włącznie ze specjalnie dla Tomczaka przeprowadzoną zmianą polskiego kodeksu karnego - będzie siedział 22 lata.

2. Tomczak nie ma szczęścia do sądów, ani brytyjskich, ani polskich.
Najpierw polski sąd gorliwie (śmiem twierdzić - nadgorliwie) wydał go w ręce brytyjskiej policji i sądu, nie bacząc, że grozi mu tam dożywocie za czyn, za który w Polsce mógłby dostać najwyżej 12 lat.
Potem sąd brytyjski sądził go w atmosferze medialnego linczu.
W tej atmosferze sąd przeszedł do porządku nad wszystkimi wątpliwościami, że Tomczak nie pasował do wizerunku poszukiwanego sprawcy.
Owszem był dowód z badań DNA. Święty dowód, pod warunkiem, że materiał dowodowy został właściwie pobrany, no i jeśli nie został sfałszowany.
A nie wiem, czy nie został sfałszowany, bowiem brytyjskie śledztwo i proces toczyły się w atmosferze nagonki - dorwać Polaka sk...syna!

3. Osądzony na podwójne dożywocie Tomczak trafił w końcu do Polski. Tu sądy znów głowiły się, że coś jest nie tak, żeby człowiek odsiadywał dożywocie za czyn, który według polskiego prawa takiej karze nie podlega. Nic jednak nie wymyśliły (a miały do przecież do dyspozycji konstytucyjną zasadę "nulla poena sine lege", czyli nikt nie może być skazany na karę nieznaną ustawie), podwójne dożywocie pozostało w mocy i dopiero po zmianie kodeksu Tomczak stanął przed sądem jeszcze raz.

4. Stanął jeszcze raz i znów polski sąd potraktował go najgorzej, jak potrafił. Zsumował mu mianowicie maksymalne polskie kary za gwałt i za pobicie, to jest 12 i 10 lat i wyszło mu w sumie 22 lata. To znaczy nie wprost, bo nakazał jedynie kolejną odsiadkę obu kar, ale jakby nie liczyć, wychodzi 22 lata, o rok dłużej niż Breivik.
Owszem, po 9 latach może być warunkowe zwolnienie. Może, ale nie musi.

5. Może trzeba będzie znowu zmieniać kodeks, bo Tomczak z powodu brytyjskiego wyroku nadal postawiony jest w sytuacji rażąco gorszej, niż gdyby został osądzony w Polsce. Według polskiego prawa nie miałby bowiem dwóch zarzutów o gwałt i pobicie, tylko jeden kumulatywny - gwałt połączony z uszkodzeniem ciała ofiary, a maksymalna kara nie przekroczyłaby 12 lat. A nawet gdy zdarzenie dało sie podzielić na dwa odrębne czyny, w ramach kary łącznej mógłby dostać maksymalnie 15 lat.
Wszystko to oczywiście pod warunkiem, że polski sąd uznałby jego winę.
Uznałby czy nie - w każdym razie jestem przekonany, że w Polsce miałby przynajmniej rzetelny proces (choć Bogiem a prawdą z tą rzetelnością procesó w Polsce też różnie bywa). W każdym razie polski sąd przynajmniej nie nastawiałby się negatywnie do narodowości oskarżonego.

6. Panie Prezydencie Komorowski!
Na pańskim biurku leży wniosek o ułaskawienie Jakuba Tomczaka. Zanim Pan ten wniosek, tak jak większość innych odrzuci, niech Panu ktoś dokładnie zbada i zreferuje tę sprawę i wyłuszczy wszystkie wątpliwości co rzetelności brytyjskiego wyroku.
Za niewinność Tomczaka głowy nie dam, ale na ile znam okoliczności śledztwa i procesu - za jego winę głowy nie dam tym bardziej.
Skoro polskie sądy nie chcą albo nie potrafią wyplątać człowieka z tej matni, w jakiej z ich pomocą się znalazł, to niech Pan Prezydent poważnie rozważy zastosowanie prawa łaski.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (59)

Inne tematy w dziale Polityka