W dzisiejszej Gazecie Wyborczej (wydanie internetowe) Jacek Żakowski napisał:
Pisząc w "Gazecie" o otwartych funduszach emerytalnych, muszę zacząć od ujawnienia konfliktu interesów. "Gazeta" jest własnością Agory, a Agora - jak podała "Gazeta" - w 47 proc. należy do różnych OFE.
Agora jest tak skonstruowana, że nawet duzi akcjonariusze nie mogą decydować ani o tym, co "Gazeta" pisze, ani o tym, kto nią kieruje. Na moje teksty OFE nie próbują wpływać. Ale mogłyby próbować. Dlatego, jak mówią Anglosasi, disclosure, czyli wyjawienie, wydaje mi się konieczne. Zwłaszcza że ostatnio - krótko przed kolejną debatą emerytalną - OFE zwiększyły udziały w innych mediach, które zajmując się sporem o drugi filar, nie wspominają o potencjalnym właścicielskim wpływie jednej ze stron.
Nie wiem, czy OFE jako akcjonariusze wpływają na sposób prezentowania sporu o drugi filar w mediach. Ale jako widz, słuchacz, czytelnik chciałbym być informowany o ryzyku stronniczości. KRRiT powinna tego pilnować w mediach elektronicznych.
Później przeczytałem na łamach Przeglądu artykuł: Koniec OFE? - rozmowa z prof. Leokadią Oręziak
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/koniec-ofe-rozmowa-prof-leokadia-oreziak
Pani profesor powiedziała między innymi:
Nasze państwo trzeba rozpatrywać jako jedno gospodarstwo, mające jeden budżet. W 1999 r. ustanowiono nowy, ogromny wydatek budżetowy w postaci OFE. Aż 40% składki emerytalnej od miesięcznych wynagrodzeń pracowników skierowano do prywatnych funduszy w celu inwestowania na rynku finansowym. Gdyby nie było OFE, cała składka byłaby przeznaczana na wypłatę bieżących emerytur. W Polsce jest 5 mln emerytów, mamy wobec nich zobowiązania. Po to pobiera się składki, żeby te emerytury wypłacać. Skoro zabrano 40% składek, w ZUS powstała ogromna dziura. Od ponad 14 lat rząd musi więc pożyczać pieniądze, by refundować ZUS ten ubytek składki; Społeczeństwo powinno mieć świadomość, jak wielkie straty mogą ponieść fundusze. W 2011 r. ZUS przekazał do OFE 15 mld zł, a potem nastąpił spadek aktywów o prawie 12 mld zł, czyli te pieniądze wcale nie zostały pomnożone, tylko niemal w całości je stracono. A w 2008 r. przepadło prawie 30 mld zł. W styczniu i w lutym 2013 r. aktywa OFE spadły o 2,6 mld zł, czyli fundusze straciły wszystko, co w ciągu tych dwóch miesięcy przekazał im ZUS (1,6 mld zł), i miliard z tego, co było poprzednio. Tak reklamowane zyski OFE za 2012 r. już znacznie stopniały i mogą dalej topnieć, bo końca kryzysu na rynkach finansowych nie widać. OFE mogą stracić nawet w krótkim czasie ogromne pieniądze. Np. w maju 2012 r. ich aktywa spadły o 4,8 mld zł, czyli o kwotę bliską rocznym wydatkom państwa na szkolnictwo wyższe; Nie jest tajemnicą, że koncerny finansowe są powiązane z mediami. Jedna z największych spółek medialnych jest niemal w połowie własnością funduszy emerytalnych. Czy wydawana przez nią gazeta może napisać prawdę o OFE, czyli o swoich właścicielach?
Polecam ten wywiad.
Nie śledzę na bieżąco polityki, bo nie mam na to czasu. Przyznam, te informacje
mnie bardzo zszokowały.Niezły bigos.
Jan Wels
Komentarze