(Anty)hazardowa sejmowa Komisja Śledcza sukcesywnie staje się gwiazdą wśród dotychczasowych komisji śledczych w Polsce, ponieważ jej działalność przeradza się w swoisty sąd nad III RP. Swoisty sąd, gdyż przebieg prac tej komisji śledczej pokazuje, jaki jest przepis na sukces w III RP.
Przepis na sukces w polityce i działalności gospodarczej na dużą skalę jest następujący:
- Składnikiem podstawowym przepisu na sukces jest krótka pamięć.
- Składnikiem drugim przepisu na sukces jest chęć, a nawet determinacja.
- Składnikiem dodatkowym przepisu na sukces są ... koledzy z boiska (niekoniecznie z murawy).
Można zastanawiać się, czy aktualne deklaracje niepamięci będą mogły w przyszłości przekładać się na większe stawki ("wierszówki") za wspomnienia, jeśli jakiś "świadek bez pamięci" odzyska pamięć, albo zadeklaruje jej odzyskanie. Może nawet taki były "świadek bez pamięci" zatytułuje swe wspomnienia: "Z odmętów śledczej niepamięci"?
Podczas komisyjnych przesłuchań "bez pamięci" zabrakło mi następującej formuły pytania: "Czy świadek mówi prawdę, że świadek nie pamięta?", "Czy świadek kłamie, deklarując swą niepamięć?"
Można by jeszcze zapytać: "Czy świadek pamięta, że jest świadkiem?"
Ale kto o tym pamięta?
Zwłaszcza w atmosferze - mówiąc potocznie - epidemii sklerozy.