Japolan Japolan
136
BLOG

PO co dawać karty wyborcze młodocianym bandytom???

Japolan Japolan Polityka Obserwuj notkę 2

 

W tej wypowiedzi dominuje komentarz do wpisu pod tytułem Obniżyć wiek wyborczy i odpowiedzialności karnej, który ukazał się na blogu pana profesora Bogusława Śliwerskiego.
Miałem trudności techniczne z zamieszczeniem poniższego komentarza pod tamtym wpisem w serwisie Blogspot. Dlatego zamieszczam go tutaj.

 

Oto treść komentarza:

Szanowny Panie Profesorze!


Chyba jest to pierwszy wpis Pana Profesora, wobec którego zgłaszam prośbę o dogłębną refleksję nad zagadnieniem.

Mam nadzieję, że rozumiem argumenty, przedstawiane przez Pana Profesora, ale brakuje mi w tym przypadku "ociosania" prawno - politologicznego. Pan Profesor wielokrotnie zwracał uwagę na prawne aspekty określonych zagadnień. W tym  przypadku ośmielam się doradzić dalsze rozważania nad zagadnieniem i (być może) kolejny wpis - bardziej "akademicki".


Jeśli wolno mi coś zaproponować, to proszę odnieść się do następujących zagadnień i pytań:

1. Wiedza obywateli - w tym uczniów - o prawie jest mizerna. Ośmielam się postawić hipotezę, że przemożny wpływ na taki stan rzeczy mają podstawa programowa (zwłaszcza z "Wiedzy o społeczeństwie" - jest to przedmiot powszechny) oraz (idące w ślad za tą podstawą) programy nauczania. Podręczniki to odrębne zagadnienie - w jednym metodycznym dla nauczycieli jest skandaliczny błąd merytoryczny w prostym schemacie.

2. Czegóż naucza się uczniów na tzw. "WOS-ie" (w ramach tematów prawniczych)? Przede wszystkim jest to wiedza z zakresu prawa konstytucyjnego - nawet na etapie gimnazjalnym zdarzają się zagadnienia, których wymaga się na studiach prawniczych, zwłaszcza na przedmiocie "Prawo konstytucyjne". Warto zastanowić się, czy za przedstawionymi propozycjami są wyłącznie czyste intencje. Może część polityków "kombinuje", jak zwiększyć sobie (swojej partii) poparcie - obniżając cenzus (próg) wieku wyborczego oraz mając za "pas transmisyjny" podstawę programową?

3. Czego szczególnie mocno brakuje w nauczaniu "WOS-u"? Zwłaszcza brakuje przekazywania wiedzy i umiejętności o prawnych aspektach życia, także tak zwanego życia codziennego.

4. Przekonałem się, że przeładowanie "Wiedzy o społeczeństwie" treściami z zakresu prawa konstytucyjnego przekłada się na małe zainteresowanie uczniów, na ich swoistą "emigrację" - w przeciwieństwie do np. tematów ekonomicznych. Natomiast zajmowanie się na lekcjach "życiowymi" zagadnieniami prawnymi przekłada się pozytywnie na: uwagę uczniów, ich autentyczne zainteresowanie i dyscyplinę.

5. Jaki sens - poza wychowaniem sobie wyborców (może jeszcze "na obraz i podobieństwo") polityków ma wtłaczanie uczniom wiedzy, którą w życiu zawodowych wykorzystują aktywni "etatowi" politycy?

6. W omawianej propozycji, we wpisie Pana Profesora (oraz w pierwszym komentarzu) brakuje mi trzeciego elementu: propozycji obniżenia wieku uzyskiwania przez ludzi pełnej zdolności do czynności prawnych. Jest tylko mowa o "zdolności politologicznej" (aczkolwiek w wersji ułomnej - obejmującej tylko czynne prawo wyborcze) oraz o "zdolności karnej" (czyli możliwości "dorosłego" odpowiadania za przestęstwa).

7. Przedstawiona propozycja - bez połączenia z przyznaniem wyborcom pełnej zdolności do czynności prawnych - grozi wypaczeniem praktyki wyborczej. Powszechnie wiadomo, że wychowanie i atmosfera w rodzinie ma duży wpływ na człowieka - zwłaszcza na człowieka młodego. W jednych rodzinach głosują wszyscy (wystarczająco zdrowi) wyborcy, w innych niektórzy, a w innych "pójście na wybory" jest odstępstwem od utrwalonego "dystansowania się od wyborów".
Zapewne rozmowy w rodzinach oddziaływują na preferencje wyborcze. Dziś wyborcą może być wyłącznie pełnoletni człowiek, który wyszedł spod władzy rodzicielskiej (opiekuńczej). Takiego człowieka można przekonywać, można namawiać, ale jest on formalnie wolny w swych wyborach. Przedstawiona propozycja stanowi zagrożenie, że powszechnie może dochodzić do sytuacji, że rodzic (opiekun prawny) dziecka - wyborcy powie: "Chcesz komputer, ('iPoda',  motorower, 'wolną chatę' i tak dalej), to idż na wybory i zagłosuje na ...".

8. Dotychczas powszechnie utrwalonym standardem demokratycznym jest dokonywanie wyborów o skutkach politycznych (czyli o skutkach dla wspólnoty) przez ludzi formalnie wolnych. Przyjęcie proponowanych rozwiązań może doprowadzić do tego, że wyborcami będą "gówniarze z instrukcjami".

9. Granica wieku odpowiedzialności karnej to coś innego od granicy wieku odpowiedzialności za dokonywane wybory polityczne. Czym innym jest zdolność do czynności prawnych. Oczywiście, zamężna szesnastolatka, utrzymywana przez męża (a może nawet sama się utrzymująca), powinna mieć otwartą "drogę na wybory". Ma męża (z reguły, także dziecko), zna różne aspekty dorosłości, ponosi odpowiedzialność także za kogoś, musi liczyć się z pieniędzmi, to można zakładać, że ma również wyobraźnię, potrzebną do dokonywania wyborów politycznych.

10. Propozycja obniżenia łącznie granicy wieku wyborczego i granicy wieku odpowiedzialności karnej może być groźna z dodatkowego powodu. Pan profesor zauważa plagę przestępczości wśród nastolatków. Zgoda: To jest prawdziwa plaga.
Automatyczne ograniczenie granicy "wieku politycznego" oznaczać będzie także "hurtowe" dopuszczenie do urn wyborczych młodocianych przestępców. Swoistym probieżem preferencji wyborczych wśród osób skazanych (często nazywanych "przestępcami") są wyniki wyborów w zakładach karnych i aresztach śledczych. Wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych w Areszcie Śledczym w Lublinie są dostępne na stronie internetowej.
http://wybory2007.pkw.gov.pl/SNT/PL/WYN/P/060000/066301_189.htm
Proszę przeanalizować wyniki tam przeprowadzonych wyborów. Jakiej partii kandydaci na posłów uzyskali tam
zdecydowaną przewagę?
Może komuś się marzy, że dopuszczenie do urn wyborczych młodocianych przestępców będzie przekładało się na podobny wynik preferencji wyborczych - do tego w skali całej Polski.

 - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Post scriptum:

W ostatnim wydaniu telewizyjnego programu Warto rozmawiać dominowała problematyka przestępczości, zwłaszcza przestępczości, której sprawcami są osoby młodociane (audycja z wieczoru 25 lutego 2010 roku).

Gdyby dziś obowiązywały rozwiązania prawne, których wprowadzenie postulują zwolennicy pajdokracji w Polsce - czyli zwolennicy przyznania praw wyborczych osobom nieletnim, to młodociani sprawcy powszechnie znanego niedawnego zabójstwa Policjanta w Warszawie byliby wyborcami?
Na kogo oddaliby - jako młodociani - swój głos? Na kogo będąc głosować jako osadzeni, gdy - jako osiemnastolatkowie - uzyskają czynne prawo wyborcze?

Pan Jan Pospieszalski we wspomnianym programie telewizyjnym powiedział, że zwolennicy sprawców wspomnianego zabójstwa aktywizują się, co da się stwierdzić, obserwując wypowiedzi internetowe.

Politycy (nie tylko PO-litycy) powinni mieć na względzie to, że młodociani bandyci mogą odebrać przyznanie im czynnego prawa wyborczego jako (swoistą) nagrodę za agresję wobec policjantów - a może nawet jako nagrodę za sprowadzenie na policjantów śmiertelnego niebezpieczeństwa.

Za czyich patronów Naród - czyli zbiorowy Suweren doczesny - uzna polityków, dających karty wyborcze młodocianym sprawcom zbrodni i innch przestępstw?

Japolan
O mnie Japolan

Z Polski jestem. Ponadto bardzo lubię: Morawy, Czechy, Słowację i wiele innych rejonów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka