Policja Wielkiej Brytanii skierowała do sądu pozew przeciwko Google za odmowę współpracy. Na zdjęciu, zrobionym przez kamery zainstalowane przez spółkę na ulicach, znajduje się samochód, którego kierowca jest podejrzewany o wielką kradzież. Jednakże Google odmawia przekazania policjantom numeru samochodu. Te dane mają charakter poufny i na zdjęciach umieszczanych w Internecie numery samochodu są niewidoczne.
Russia Voice
POLSKA POLICJA
Kilka dni temu Google uruchomił Government Requests, specjalne narzędzie, które pokazuje liczbę zapytań o dane oraz wniosków o ocenzurowanie treści, jakie koncern dostał między 1 lipca a 31 grudnia 2009 r. – W 2002 r. tylko cztery państwa wnioskowały do nas o takie dane. Teraz jest ich już ponad 40, a i liczba wniosków rośnie z miesiąca na miesiąc – mówi Echikson. W omawianym okresie było ich łącznie ponad 10 tys. i Google uznał, że to na tyle dużo, że trzeba o tym powiedzieć. Koncern nie upublicznił tylko statystyk dotyczących Chin, gdyż tego typu dane są tam traktowane jak tajemnica państwowa.
Okazuje się, że najaktywniejszym krajem była Brazylia, która 3954 razy zwróciła się do Google’a. Następne były USA (3703), Wielka Brytania (1225) i Indie (1203). Polski rząd, choć nie występował o ocenzurowanie treści, z 86 wnioskami o udostępnienie danych zajął 11. miejsce w tym rankingu. – Oczywiście w porównaniu z najbardziej aktywnymi państwami to nie za dużo, ale mimo wszystko te wnioski są i ich liczba wzrasta – mówi Echikson. Przyznaje, że nie dotyczą one wcale tylko pojedynczych osób. Bardzo często są to pytania grupowe o kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu użytkowników. – Nie możemy ujawnić, jak wiele z tych wniosków rozpatrzyliśmy pozytywnie. Oczywiste jest, że musieliśmy to zrobić, jeżeli chodziło o takie przestępstwa, jak pedofilia czy szerzenie treści nazistowskich – dodaje dyrektor Google’a.
Powód takiego zainteresowania policji internetem jest prosty. Po pierwsze to coraz większa skala cyberprzestępczości. Według danych policji w ubiegłym roku dostawała ona średnio 20 zgłoszeń o popełnieniu przestępstwa w sieci dziennie. Po drugie nawet zwykli przestępcy zostawiają po sobie coraz więcej śladów w sieci. Policja niechętnie wypowiada się na temat wniosków o dane internautów. Wiadomo jednak, że regularnie stara się ich tam sprawdzać. – Kiedy dochodzi do przestępstwa, pierwsze, co robimy, to googlujemy potencjalnych winnych, a potem szukamy ich na Naszej-Klasie. To prawdziwa kopalnia wiedzy o ludziach – przyznaje Maciej Zajda z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Czy prawo jest bezradne wobec tych praktyk?
Niebezpieczeństwa, jakie wiążą się z wykorzystywaniem wyszukiwarek internetowych, rzeczywiście wymuszają wprowadzenie odpowiednich mechanizmów ochrony dla korzystających z nich użytkowników. Grupa Robocza powołana na mocy artykułu 29 Dyrektywy nr 95/46/EC, funkcjonująca jako niezależny organ doradczo-opiniujący ds. danych osobowych, zajęła się już tym zagadnieniem.
Gazeta Prawna
Cz ktoś zna przeglądarki internetowe ,które nie donoszą do Policji?
Kejow
Działam głównie w samotności piszę pracuję - staram się robić to co lubię. Poszukuję nowości przy pewnym konserwatywnym podejściu i racjonalnym spojrzeniu - ale nie omijam słowa fantazja. lex brevem esse oportet quo facilius ab imperitis teneatur - przepis prawny powinien być zwięzły, aby ludzie z nim nie obeznani tym łatwiej go przestrzegali, łatwiej mogli go zapamiętać ------------------------
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości