Zwolennicy Donalda lubią patrzeć na Polaków jako wiecznych romantyków, czyli szaleńcze powstania i daremne zwycięstwa. Takie daremne zwycięstwo właśnie odniósł Donald, w dalszej perspektywie czeka go totalna klęska. Donald to nieumarły, ożywiony trup, mniej więcej taki, jak psychiatra w „Szóstym zmyśle”, jest martwy, choć jeszcze o tym nie wie.
Przekona się wkrótce.
W jaki sposób ma wyglądać sprawowanie władzy przez szefa PO? Jest skonfliktowany z prokuraturą. O, jestem pewien, że znajdzie wielu PO-słusznych wykonawców, ale mniej niż dotąd, część prokuratury będzie sabotować pragnienia premiera, będzie mniej chętnych do gnębienia oponentów. Podobnie ze służbami, a szczególnie z policją. Policja, wbrew pozorom dla Tuska ma znaczenie podstawowe, większe niż BOR ABW, bo policja zajmuje się zwykłymi obywatelami. O ile opresyjność PiS-u dotyczyła górki establishmentu, stąd CBA, o tyle Tuskowa obejmuje szaraczków, by się nie buntowali, by drżeli ze strachu. Drżeć trochę będą, bo tchórzostwo zostało wpisane Polakom w 25-leciu tzw. wolności. Nigdy chyba ten naród, choć pewnie określenie naród powinienem wziąć w cudzysłów tak się nie bał. Polacy boją się wszystkiego, ale to podstawa systemu tuskizmu - zarządzanie poprzez lęk. Lecz jak wspomniałem drżeć będą, ale mniej, skoro opresyjność systemu okaże się mniejsza, a że się okaże, to widać po symbolicznym, ale nie realnym zaangażowania policji w akcję we „Wproście”.
Że Tusk znalazł sobie przestraszoną bandę do wsparcia, a kogo to dziwi?
Przyspieszone wybory mogłyby coś uratować dla establishmentu, ale nie tego obecnego w Sejmie, dla tych wszystkich posłów zblatowanych z Tuskiem to klęska. A Tusk? Nie jest bohaterem. On z własnej woli nie przystanie na wcześniejsze wybory. Wie, że oznacza to jego przegraną, rządzić w nowym rozdaniu nie będzie. Tusk, trzeba to sobie uświadomić to tchórz. On potrzebuje parasolu ochronnego, by móc wygrywać, jego zwycięstwa to żadne solówki, to gromada kopiąca leżącego. Tusk dzielny tylko w bandzie, ale o tym pisałem gdzie indziej. I że w żadnym wypadku nie przystanie na wcześniejsze wybory - też. Może zostać do nich zmuszony, ale na razie ma za słabych przeciwników we własnym gronie. Stąd te taśmy, będzie ich więcej, póki Donald nie padnie.
Donio odniósł zwycięstwo, jak przed wiekami kuzyn Aleksandra Wielkiego. Wojna jednakże przegrana. Po przegranej w bitwach Rzym zaczął być potęgę. Zwycięstwa Pyrrusa okazały się bezowocne, to res publica pokazała swą moc.
