Jaszk Jaszk
396
BLOG

Lekarze - robole III RP

Jaszk Jaszk Polityka Obserwuj notkę 4

PRL został obalony rękoma robotników.

W PRL-u celebrowano etos robotników. Bardziej niż chlopów i inteligencji pracującej. Ale własne dzieci podniosły rękę na ustrój. I obaliły. Mogły dlatego, że powstały wielkie zakłady pracy zrzeszające ludzi, którzy mogli ze sobą dyskutować i niejako dochodzić do tego, co wspólne. W rezultacie zamierzyć się z powodzeniem na władzę.

Tak komuna legła z rak tych, których stworzyła.

III RP załatwiła ten problem. Sprzedała co mogła, zostały resztówki, które jeśli sie buntują, to do powiedzenia mają mało. Ponadto zawsze można społeczeństwo na nich napuścić, powtarzając coś tam u uprzywilejowaniu np. takich górników. Napuszczanie zawsze działa. Wprawdzie ludzie władzy nie ufają, ale swoim rodakom również. Władza może czuć się bezpieczna. Fabryk nie ma, są za to samodzielni przedsiębiorcy.

Co ciekawe, takimi nazywa się lekarzy. Wręcz robi się ich takimi, oni bardziej zajmują się działalnością na swoim niż leczeniem.

To produkt III RP.

Przedsiębiorcy nie bardzo poczuwają się do troszczenia o wspólne dobro. Za to ze swego nie dadzą sobie uszczknąć nic. Wspólne dobro jako kategoria w czasach "ciepłej wody w kranie" nie ma prawa działać jako stymulant. Liczy się tylko dobro własne. Na to dobro Platfusiarnia dokonuje zamachu, a dokonuje dlatego, że już skąd indziej kraść nie może. Bo o to idzie, kasa im się kończy, nie ma zaś takiej niegodziwości do jakiej nie posuną się ci złodzieje, jak im grosza zabraknie.

Platfusiarnia to kwintesencja III RP. Nic dziwnego, że Michnik tak zajadle jej broni, vide ostatnie wypowiedzi o Artłukowiczu, nie wspominając o mniejszych specjalistach od propagandy. Wszystkie większe media tak konstruują programy, by wyszło na to, że kto inny winny, na przykład obecnie tacy lekarze. Metoda szczucia, sto razy przećwiczona, jest stosowana machinalnie.

Czy się uda?

To durne społeczeństwo uwierzy w znacznej mierze, bo jest podzielone i skrzywdzone. Boi się, to podstawowa jego cecha, zatem władzy jawnie i wprost nie oskarża, stara się znaleźć zastępczy obiekt do wyrażenia nienawiści.

Tak samo było za komuny z tymi wszystkimi awanturnikami i sabotażystami.

Historia się powtarza.

Pytanie: czy powtórzy się tak samo, że grupa, która została wyniesiona na piedestał przyczyni się do obalenia formacji, a przede wszystkim ideologii, która za tym stoi?

Byłby to też dziwny przyczynek do pewnej myśli, z jaką się borykam od pewnego czasu, że władzy najmocniej nie sprzeciwiają się ci, którzy na samym dole - im już wszystko jedno, ale ci, którzy od dna się nieco odbili. Chcą czegoś innego niż im się proponuje. Czegoś więcej.

W tym wypadku nieco lepszego państwa.

Dziwna konkluzja, przyznaję.

Jaszk
O mnie Jaszk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka