Przyjęło się, że zawsze z nowościami idzie w parze lepsza jakość, dalece wyprzedzająca ich poprzedników, i między wierszami można się doczytać, że skoro stare, to złe. Natomiast nie zawsze jest to prawdą.
Zrobiono kiedyś test, jak na pełnym morzu sprawują się ubrania Wikingów, w konfrontacji z odzieniem z nowoczesnych materiałów. O dziwota, odzież Wikingów sprawowała się zdecydowanie lepiej, cały czas utrzymując ciepło, i tracąc go niewiele. Naukowcy twierdzą, że właśnie dzięki takiemu odzieniu ta nacja mogła dopłynąć do Ameryki.
Idźmy dalej – budownictwo. Upłynęły wieki, a do dziś stoją piramidy z odległej starożytności albo kościoły i zamki ze średniowiecza. Obecnie jeśli się nie mylę, współczesne budynki takiej trwałości raczej nie mają, i wątpię, by stały równie długo co wymienione przeze mnie obiekty.
Kiedyś widziałem w TV wypowiedź kierowcy pracującego na budowie. Mówił on, że w tych trudnych warunkach najlepiej sprawują się… stare radzieckie ciężarówki. One bez problemu ruszają ogromne załadunki, podczas gdy w nowszych odpowiednikach prędko popękałyby mosty.
Również niezawodność starych rzeczy robi piorunujące wrażenie - w Indiach tamtejsi rolnicy pracują na angielskich maszynach z XIX wieku, a w Kanale Augustowskim mechanizmy mające grubo ponad sto lat działają bez przerwy bez żadnej awarii. Także zrobiła na mnie wrażenie żarówka firmy Osram, która świeci przez bity wiek.
Nie twierdzę, że wszystko co nowe jest złe. Nauka i technika obecnie w galopujący tempie posuwa postęp na przód, że momentami trudno za nimi nadążyć. Niemniej, praca wykonana przez dawnych konstruktorów musi budzić podziw i szacunek, a zwłaszcza jej jakość. Bo ich dzieła jeszcze długo i długo będą istniały, podczas gdy raczej mało co zachowa się z naszych czasów.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie
