Lotnictwo dla wielu dawnych romantyków i idealistów było czymś niezwykłym, magicznym. Twierdzili oni, że nigdy nie powinno służyć złym celom. Jakże bardzo się mylili udowodnił bezwzględnie wiek dwudziesty.
Wszystko zaczęło się od I wojny światowej. Wtedy to narodziły się walki powietrzne, oraz pierwsze bombardowania. Zaś apogeum tego nastało podczas następnego konfliktu światowego, gdzie lotnictwo odgrywało kluczową rolę. Jak była ona ważna niech świadczy fakt, że z tego co mi wiadomo Amerykanie obchodzili i chyba dalej obchodzą uroczystości ku temu rodzajowi sił zbrojnych zdając sobie sprawę, jak wielką wagę odegrało ono w pokonaniu Niemiec i Japonii.
O ile jeszcze w trakcie Wielkiej Wojny podczas walk w przestworzach kierowano się jakimś że tak powiem honorem, zasadami, to w następnym konflikcie było już tylko gorzej, że wystarczy tylko przytoczyć masowe naloty dywanowe na miasta, niosące za sobą śmierć tysięcy cywilów.
W zasadzie od II wojny światowej lotnictwo można tak powiedzieć, że stało się królem pola walki i tak w zasadzie pozostało po dziś dzień. I tyle zostało z marzeń pacyfistów o awiacji będącej tylko i wyłącznie romantycznym spacerem wśród obłoków. Ludzie już tak mają, że nawet coś tak pięknego jak latanie, mogą przeobrazić w machinę zagłady. I niestety tego się nie zmieni.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości
