W jednym z odcinków ‘’ Z Archiwum X’’ był pewien człowiek, któremu całe życie dopisywało niesamowite szczęście. Jeden z głównych bohaterów tej produkcji spytał się go, dlaczego mimo tak sprzyjającego losu ów mężczyzna jest nieszczęśliwy. Odpowiedź okazała się zaskakująca.
Powiedział on, że gdy mu się przytrafia coś dobrego, momentalnie dla równowagi musi się komuś przydarzyć jakieś nieszczęśliwe zdarzenie. Dzieje się tak, ponieważ – jego zdaniem – musi zostać zachowana równowaga na świecie. Brzmi niedorzecznie? Nie do końca.
W otaczającej nas rzeczywistości jest sporo sił działających obok siebie np. dobro i zło, piękno i brzydota, prawda i kłamstwo itd. Mało tego, już np. starożytni Chińczycy opracowali formułę Yin Yang, wedle jakiej na świecie są siły funkcjonujące obok siebie, a także na siebie wpływające.
Może zatem ten serialowy nieszczęśnik nie jest wcale takim absurdalnym tworem, jakim pierwotnie moglibyśmy go uznać? Ja skłaniam się właśnie ku takiemu twierdzeniu, z racji tego, iż przyroda nie znosi próżni, i każda akcja powoduje reakcję, każda nisza musi zostać zapełniona. Zatem może ślepy los daje żyć jednym jak pączki w maśle, a inni z tego powodu muszą cierpieć. Niesprawiedliwe? Owszem, lecz kto powiedział, że ten świat jest sprawiedliwy.
