Żeby była jasność chodzi o niemieckie media dla Polaków, Onet, Newsweek, itp. Jeśli oni nawet zauważyli, że to "dziaders", który nic więcej tu nie osiągnie, to chyba Platforma ma marne widoki. „Naprawdę trudno zrozumieć, co stało się w poniedziałkowy wieczór z Donaldem Tuskiem, który był jedynie cieniem samego siebie. Lider Platformy Obywatelskiej w niczym nie przypominał polityka, który udziałem w debatach niejednokrotnie zapewniał swojej partii wyborcze zwycięstwa” - napisał w swoim tekście na portalu Onet Andrzej Gajcy, komentując przebieg debaty TVP.
Donald Tusk nie tylko nie wykorzystał swojej szansy, by na antenie TVP mówić o wszystkich głównych grzechach obecnej władzy. Lider Platformy zachowywał się, jakby zapomniał o tym wszystkim, skupiając się głównie na wyprowadzaniu ostrych złośliwości pod adresem Morawieckiego, który w przeciwieństwie do Tuska był pewny siebie i bardzo dobrze przygotowany do pytań oraz tematów, na jakie debatowano — podkreślił dziennikarz Onetu. Wystarczyło pierwsze pytanie, by lider PO znalazł się w zasadzie na deskach i nikt nie wie dlaczego. Stres i emocje najwyraźniej wzięły górę — dodał. Gajcy przyznał też, że to premier Mateusz Morawiecki wygrał debatę z Donaldem Tuskiem.
Dominika Długosz z tygodnika „Newsweek” stwierdziła, że „Tusk zepsuł pierwsze pytanie i zupełnie nie mógł się odnaleźć”. Rozczarowujący był występ Donalda Tuska — ocenił red. Andrzej Stankiewicz, kolejny dziennikarz Onetu. Z kolei Magdalena Rigamonti kolejna dziennikarka Onetu stwierdziła, że Tusk „stracił czas”. Od kilku dni Tusk był przygotowywany przez swoich najbliższych współpracowników do tej debaty. Stracił ten czas, bo 10-15 sekund to były wychowawcze przytyki do Morawieckiego. Niepotrzebne zupełnie - mówiła. Skupił się na tym, aby zapraszać Kaczyńskiego do jakiejś wyimaginowanej piątkowej debaty — dodała. Jak widać, nawet dziennikarze portalu Onet mają świadomość, iż występ Donalda Tuska na debacie przedwyborczej był fatalny. I tylko w GW dalej trwa zaklinanie rzeczywistości.
