Agent niemieckiej Stasi o pseudonimie Oskar (czego nigdy nie próbował nawet dementować) triumfuje. Oszukał wszystkich. W Wielkiej Brytanii nie mogą się nadziwić po wyborach w Polsce i pytają zaskoczeni - Czy ktoś może wyjaśnić to szaleństwo? Dziennikarz David Atherton, związany z „The European Conservative” pisze - partia Prawo i Sprawiedliwość powstrzymała imigrację i stworzyła najlepiej prosperującą gospodarkę w Unii Europejskiej, tymczasem wygląda, że przegrała wybory, a Platforma Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica utworzą koalicję.
Tusk już ma w głowie zdanie, którym - jeśli wygra - odwoła wszystkie swoje obietnice” Zastałem sytuację dużo gorszą niż sądziłem. Dlatego wszystkie plany trzeba odłożyć na bok. Konieczne są drastyczne oszczędności". Trzy dni upłynęły od zamknięcia urn wyborczych, a ekonomiczna twarz Platformy pani poseł Izabela Leszczyna, mimo że nie zna tak naprawdę kondycji budżetu już dokładnie to stwierdziła. Nic takiego, co uprawniałoby do takiej opinii, się nie zdarzyło. Stan budżetu jest bardzo dobry. Żadnych nowych informacji PO nie mogła pozyskać, bo przecież władzy żadnej jeszcze nie przejęła. A jednak - dziura już rzekomo jest i znów "piniędzy na wszystko zaczyna brakować".
Szokuje szybkość wdrażania operacji „piniendzy nie ma”. Widocznie niemieccy patroni Tuska chcą nas wepchnąć w biedę już teraz, natychmiast. Poseł Paweł Zalewski dowodzi, że złożona obietnica nie ruszania programów socjalnych nie dotyczy 800 Plus bo to… nie jest program socjalny. Jadą bez wstydu. Obietnica „dobrowolnego ZUS” też już nieaktualna. Obiecywanej przez Tuska „natychmiast” podwyżki dla nauczycieli i budżetówki nie będzie. A już w dzień wyborów Szymon Hołownia cieszył się iż mamy „koniec rozdawnictwa”. Czy wszyscy już rozumieją, co oznaczają drugie rządy Tuska? Do tego zapowiedziane wstrzymanie kluczowych inwestycji, co nie tylko zaciągnie nam hamulec rozwoju, zepchnie nas do ligi krajów zacofanych, ale też wywoła wzrost bezrobocia. Toście PiSowi wykręcili numer, boki zrywać.
