.Jethro .Jethro
296
BLOG

Kilka słów na powitanie

.Jethro .Jethro Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Był sobie onegdaj blog o szumnej nazwie "Loża Szyderców" [na onet.pl, z blogiem o podobnej nazwie na tym portalu nie mam nic wspólnego - dop.]. Szumnej, bo owych szyderców było nie więcej, niż jeden. Prowadzący. I na owym blogu ukazało się równie wiele wpisów. Jeden. Autor zwyczajnie bardzo szybko stracił zapał do prowadzenia swej Loży i wiarę w to, że może cokolwiek zmienić.

Od dnia otwarcia (i de facto zamknięcia) bloga minęły prawie cztery lata. Ów autor, przedstawiający się jako Klaun Prześmiewca (bo jak inaczej mógł nazwać się przewodniczący Loży Szyderców) przez te lata nieco ewoluował. Zgodnie z zasadą, że nie każdy klaun jest wesoły obserwował bacznie wszystko, co działo się w kraju. Raz jeszcze spróbował sił przy prowadzeniu internetowego dziennika, jednak znów skończyło się na jednym, choć pokaźnym objętościowo, wpisie oraz publikacji kilku filmów z YT. Tym razem na przeszkodzie stanął czas – a raczej jego chroniczny brak.

Co dzień jednak studiował prasowe i internetowe doniesienia z miną godną matejkowego Stańczyka. Z lubością oglądał wszelkie serwisy informacyjne. I milczał.

W końcu się roześmiał. Nie jak przed laty. Nie był to śmiech szyderczy. Ten śmiech był jego elegią. Jego pieśnią żałobną. Jednak jak to u zaściankowych osób, praktykujący zabobonne gusła katolicyzmu w jego żałobnym rechocie pobrzmiewała nuta nadziei (nadzieji?). Nadzie(j)i, że nie ten śmiech targa nie tylko nim.

I ze słowami „do trzech razy sztuka” siadł przed klawiaturą. Już nie jako Klaun Prześmiewca. Nie na czele Loży Szyderców. Przestał się ukrywać pod jednorazowym, stworzonym na potrzeby chwili nickiem. Ciągle targany spazmami pustego śmiechu, niosącego się echem po sali, którą zwą Polska.

Witam serdecznie. Mam nadzieję, że tym razem zagoszczę tu na dłużej, niż jeden post.

.Jethro
O mnie .Jethro

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości