Aż żałość ogarnia człowieka po tej lekturze. Żałość, gdy odnajduje kolejny dowód na to, jak polscy biskupi reagują na wydarzenia w Kościele Powszechnym. Reagują jak przysłowiowe dzieci w mgle. Dokładnie odwrotnie niż zasadnicze linie obecnego pontyfikatu.
W oczekiwaniu na ten moment jesteśmy świadkami wielu doniosłych aktów. Wybitny teolog i przyjaciel papieża, będący jakby nieoficjalnym wyrazicielem jego sądów, prałat Nicola Bux pisze poruszający list do przełożonego Lefebvrystów, biskupa Bernarda Fellaya. List ten zaczyna od słów: „Chrześcijańskie braterstwo jest silniejsze niż więzy krwi, ponieważ dzięki Boskiej Eucharystii, daje nam przedsmak nieba”. Cały tekst lista prałata Bux’a można odnaleźć tutaj: (http://news.fsspx.pl/?p=828). Jest on pełen wezwań do zaufania papieżowi. Do podjęcia stosownych decyzji. Do pracy w Kościele. Na rzecz Kościoła i dla Kościoła. Jakby w odpowiedzi na to, nie bez pewnych wahań, Dom Generalny Bractwa Świętego Piusa X – a więc kwatera główna biskupa Fellay’a – wyzywa wszystkich związanych z Bractwem wiernych do modlitwy o łaskę rozpoznania woli Bożej (http://news.fsspx.pl/?p=841). To wszystko akty niezwykłej wagi. Akty fundamentalne dla życia Kościoła Powszechnego. Dla pontyfikatu Benedykta XVI. Jak w tej sytuacji zachowuje się polski Kościół?
Oto wczoraj w poznańskiej świątyni Wszystkich Świętych, pewien zaangażowany świecki działacz wręczył mi tekst tutejszych ogłoszeń parafialnych z niedzieli 22 stycznia. Prawdopodobnie wiedział o moim zaangażowaniu na rzecz Mszy rzymskiej. W ogłoszeniach tych znajdujemy komunikat Poznańskiej Kurii podpisany przez jej kanclerza prałata Ireneusza Dosza. Komunikat ten informuje, że położona na terenie tej parafii kaplica Bractwa należy do wspólnoty schizmatyckiej, a uczestniczenie w odprawianych tam nabożeństwach jest niegodziwe. Stosowny link można znaleźć tutaj: http://dl.dropbox.com/u/70333690/piusx.pdf
Aż żałość ogarnia człowieka po tej lekturze. Żałość, gdy odnajduje kolejny dowód na to, jak polscy biskupi reagują na wydarzenia w Kościele Powszechnym. Reagują jak przysłowiowe dzieci w mgle. Dokładnie odwrotnie niż zasadnicze linie obecnego pontyfikatu. Z taką sytuacją mieliśmy już do czynienia kilka lat temu. W parę miesięcy po starcie Benedykta XVI polscy biskupi uroczyści zezwolili na przyjmowanie komunii świętej na rękę. W kilka miesięcy później papież zapoczątkował zwyczaj udzielania tejże komunii świętej na klęcząco. Teraz analogiczna sytuacja występuje w przypadku Bractwa Świętego Piusa X. Zresztą nie tylko w tym przypadku. Bo oto, gdy ksiądz Isakowicz-Zaleski, owszem – w charakterystyczny dla siebie zapalczywy sposób, ale otwarcie mówi o obyczajowych problemach polskiego Kościoła – spadają na niego gromy. Gromy te spadają w momencie, gdy akurat w tej sprawie znany kapłan czyni dokładnie to co obecny papież. W tym czasie Episkopat Polski przyjmuje dokument o pedofilii w obecności arcybiskupa Juliusza Paetza. Niezależnie od winy purpurata – trudno tutaj o większą niezręczność. Wnioski z całej tej sytuacji nasuwają się dwa:
Pierwszy taki, że Polski Episkopat ma wyjątkowo „opóźniony zapłon”. Opóźniony tak bardzo, że jest to momentami wręcz krępujące.
I wniosek drugi. Że Nuncjusza Apostolskiego czeka w Polsce naprawdę ciężka praca. Po prostu nie ma wyboru. Musi mocniej przyłożyć rękę do pługa. I absolutnie, ewangelicznym wzorem, nie oglądać się wstecz.
Inne tematy w dziale Rozmaitości