johnkelly johnkelly
36
BLOG

Bo nikt nie pomógł

johnkelly johnkelly Rozmaitości Obserwuj notkę 19

Wielka tragedia, zwłaszcza dla rodziny, ale też i kolegów. Wczoraj zginął interweniujący Policjant zadźgany nożem przez pijanego, niespełna dwudziestoletniego, przestępcę. Wielokrotnie notowanego za rozróby podobne do tej, która była przyczynkiem dla tragedii.

O samych okolicznościach zdarzenia w sumie niewiele wiadomo. Czy policjant się wylegitymował, czy nie wylegitymował, prosił o pomoc, nie prosił, był w tramwaju, czy na przystanku, sprawca był sam, czy z kolegą, ktoś zabitego przytrzymywał, czy to była szarpanina jeden na jeden. Z mojego punktu widzenia wiadomo, że niewiele wiadomo.

Ale moją irytację powodują wypowiedzi oddelegowanego do kontaktów z mediami w tej sprawie Policjanta – nikt nie pomógł.

Ale czego wy, panowie Policjanci, się spodziewacie? Dwóch (chyba dwóch) agresywnych gówniarzy w apogeum ich fizycznych możliwości i ktoś, z gołymi rękoma, ma ryzykować swoim życiem i zdrowiem z powodu szyby w tramwaju? Jakie szanse ma przeciętny pasażer tramwaju w starciu z takim osiłkiem? Odpowiadam – żadne. Tym bardziej, że dla takiego osiłka bójka to nie pierwszyzna bo tego rodzaju rozrób nie zaczyna przeciętny student czy licealista. Tylko raczej wyjątkowo nieprzeciętny. W dodatku okazało się, że dres był uzbrojony. Przeświadczenie, że czyjaś reakcja mogłaby uratować życie Policjantowi to nie pewność. Równie uprawnioną jest teza, że skończyłoby się dwoma trupami.

By nie interweniować starczy posłuchać was samych, panowie Policjanci. Za każdym razem gdy zaczyna się debata o dostępie do broni wy jesteście na nie. Nie daj Boże użyć laski w samoobronie – można się spodziewać zarzutu o użyciu niebezpiecznego narzędzia. Gdy kilku osiłków napadło na niepełnosprawnego na wózku, ktoś zdecydował mu się pomóc, wszyscy dostali zarzut udziału w bójce. To załatwili wasi koledzy do spółki z prokuratorem w Krakowie. Albo facet, który miał czelność zadźgać przestępcę ładującego mu się przez balkon do mieszkania. Niezwykle inteligentny prokurator stwierdził, że facet udał się z kuchni do salonu z zamiarem zabicia przestępcy, a więc działał z premedytacją. Znajomy spędził trzy godziny na komisariacie bo interweniował w obronie kobiety tłuczonej przez dresa. Dres został tylko spisany na miejscu a kobieta „należała” do dresa. Trzy godziny to trwało bo wasi koledzy ustalali tożsamość znajomego mimo że miał dokumenty, dresa znali z wcześniejszych jego wybryków więc nawet nie fatygowali pana osiłka na komendę. I takie przykłady można mnożyć.

Więc jakich cudów wy oczekujecie?

Zapraszam na oficjalny blog: Honor Habet Onus.

johnkelly
O mnie johnkelly

1. Mój blog jest moją twierdzą, więc: * nie wolno ci mnie tutaj obrażać. * twoje komentarze muszą dotyczyć treści komentowanego wpisu. * wzajemne poszanowanie naszych poglądów musi wynikać ze świadomości ich subiektywizmu co oznacza, że nie musimy się do nich wzajemnie i usilnie przekonywać. * nie jest dla mnie ważne jakie poglądy polityczne reprezentujesz, ważna jest dla mnie treść tego co piszesz i jak piszesz. 2. Jeśli będziesz się stosował do powyższych zasad nie będziesz kasowany a ja będę się starał podejmować z tobą polemikę. 3. Jeśli nie będziesz się stosował do powyższych zasad nie oczekuj bym poświęcał ci więcej czasu niż na to zasługujesz - będziesz kasowany bez słowa uzasadnienia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Rozmaitości