johnkelly johnkelly
28
BLOG

NSZZ Zgrzyt

johnkelly johnkelly Polityka Obserwuj notkę 2

 

NSZZ „Solidarność” stanęła po stronie prawych Polaków, czyli kandydata na Prezydenta Jarosława Kaczyńskiego. Do tegoż sprowadzającą się uchwałę podjął stosowny organ związku. To jedna strona medalu. Drugą jest skrytykowanie faktu podpisania przez Bronisława Komorowskiego noweli ustawy o IPN. Awers brzmi „Szanując indywidualne decyzje członków NSZZ Solidarność, Komisja Krajowa stwierdza że wybór Pana Jarosława Kaczyńskiego na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej daje największą gwarancję kontynuacji programu Solidarnej Polski realizowanego przez ś.p. Lecha Kaczyńskiego”, ale rewers już zgrzyta „Zdaniem Komisji Krajowej nowa ustawa doprowadzi do utraty niezależności Instytutu i może oznaczać, iż jego podstawowe zadania – ujawnianie prawdy o najnowszej historii Polski i lustracja – będą podporządkowane bieżącym interesom politycznym”.

Oczywistym jest, iż udzielenie poparcia określonemu politykowi czy organizacji politycznej będzie budzić pewne kontrowersje i prowokować krytykę. Taki jest zysk i zarazem koszt demokracji. Niemniej przydałoby się w tym nieco opamiętania bo z zacytowanego wyżej fragmentu stanowiska „Solidarności” nie wynika nic zdrożnego. Dlatego idąc nazbyt daleko w krytyce można narazić się na śmieszność, zwłaszcza gdy samemu straciło się cnotę. Dosłownie każda organizacja społeczna, od Stowarzyszenia Hodowców Chomików Dziuplastych, po dowolny związek zawodowy, ma prawo podjąć tego rodzaju rekomendację dla swoich członków, zwłaszcza gdy jest to uzasadniane statutową działalnością. Jeśli członkom rekomendacja nie odpowiada mają prostą drogę – mogą zmienić władze swojej organizacji.

Ale to, że można zabrać głos w każdej sprawie nie oznacza automatycznie, iż należy. Niech ktoś mi wyjaśni co IPN ma wspólnego z hodowlą chomików dziuplastych, tudzież ochroną praw pracowniczych? Organizacje zabierające głos w takiej sprawie, i to opowiadające się po określonej stronie, automatycznie stają przed zarzutem politycznego wasalstwa wobec precyzyjnie określonej frakcji politycznej.

Co więcej – może to prowadzić do chorej sytuacji, w której hodowcy chomików dziuplastych zaczynają dzielić się na prawicowych, lewicowych, prawdziwych i sprzedajnych. Gdzieś w tle ginie przy tym zasadniczy sens istnienia takich organizacji – hodowla chomików.

To samo dotyczy organizacji, których pierwszorzędnym, statutowym zadaniem jest ochrona praw pracowniczych niezależnie od proweniencji partii rządzącej lub opozycyjnej. Jeśliby w czerwcu doszło do strajków lub protestów pod szyldem NSZZ „Solidarność” to chyba tylko Kubuś Puchatek z Prosiaczkiem uwierzyliby, że są one spontaniczne i nie mają nic wspólnego z kampanią prezydencką. Królik z Kłapouchym już by nie uwierzyli.

Wszystko sprowadza się do wiarygodności. Głos organizacji zajmującej stanowisko w każdej sprawie, w dodatku jednostronnie, staje się głosem pustym, mało ważnym. Dzwon Zygmunta nie dlatego jest dla nas, Polaków, symbolem bo bije, jest nim bo bije w najważniejszych momentach naszej historii. Solidarność miała szansę stać się takim symbolem, i te szansę zmarnowała dawno temu. W tym miejscu należy przyznać rację Lechowi Wałęsie, iż jako organizacja związkowa Solidarność winna była zakończyć swój byt na początku lat '90. Obecne jej polityczne samo określanie się to rozmienianie na drobne dość już steranego symbolu, zwłaszcza gdy jednocześnie zarzuca jednej opcji politycznej podporządkowywanie IPN bieżącym interesom politycznym i opowiada się po stronie drugiej. To już nie jest podporządkowywanie „Solidarności” bieżącym interesom politycznym władz związku?

Prowadzi też do bardzo smutnego wniosku – czy pracownik ma gwarancję, iż NSZZ „Solidarność” z równym zaangażowaniem stanie po jego stronie jeśliby do władzy wrócił PiS? Pytanie retoryczne, ale dość istotne, sprowokowane ciężką pracą szefa Solidarności, Janusza Śniadka.

Na zakończenie pozwolę sobie odnieść się do licznych wypowiedzi polityków PiS nawiązujących do słów prezesa Kaczyńskiego o prawych Polakach. Mówca do którego trzeba załączyć instrukcję obsługi oraz FAQ jest jednak kiepskim mówcą.

Zapraszam na oficjalny blog: Honor Habet Onus.

johnkelly
O mnie johnkelly

1. Mój blog jest moją twierdzą, więc: * nie wolno ci mnie tutaj obrażać. * twoje komentarze muszą dotyczyć treści komentowanego wpisu. * wzajemne poszanowanie naszych poglądów musi wynikać ze świadomości ich subiektywizmu co oznacza, że nie musimy się do nich wzajemnie i usilnie przekonywać. * nie jest dla mnie ważne jakie poglądy polityczne reprezentujesz, ważna jest dla mnie treść tego co piszesz i jak piszesz. 2. Jeśli będziesz się stosował do powyższych zasad nie będziesz kasowany a ja będę się starał podejmować z tobą polemikę. 3. Jeśli nie będziesz się stosował do powyższych zasad nie oczekuj bym poświęcał ci więcej czasu niż na to zasługujesz - będziesz kasowany bez słowa uzasadnienia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka