johnkelly johnkelly
22
BLOG

Uderz w stół

johnkelly johnkelly Polityka Obserwuj notkę 19

A nożyce się odezwą. W niedzielę został opublikowany list otwarty rodzin ofiar smoleńskiej katastrofy. Pod listem podpisało się dziewiętnaścioro z nich. W liście nie padają żadne nazwiska, nie są wskazywane żadne ugrupowania polityczne czy media, list jest całkowicie neutralny. Ogranicza się do wezwania by nie upolityczniać tej tragedii i przypomina, iż zginęło w niej 96 osób.

Jednakże rzecznik prasowy sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego, Paweł Poncyliusz, skomentował go w dość oryginalny sposób. W radiowej Trójce stwierdził, iż „Dziwię się trochę temu listowi. To tak jakby część rodzin mówiła, że Jarosław Kaczyński nie ma prawa przeżywać po swojemu utraty najbliższych z rodziny. Ale trochę to traktuję jako inspirację polityczną. Jeśli przeanalizujemy najbardziej znane nazwiska, to one są ewidentnie z obozu naszych konkurentów”.

W podobnym tonie wypowiedział się w TokFM Zbigniew Ziobro odpowiadając na pytanie Igora Janke o za rzuty stawiane PiS i Jarosławowi Kaczyńskiemu o wykorzystywanie żałoby po katastrofie. Stwierdził, iż to naturalne, że człowiek, który stracił brata, jest w żałobie. Oczywista oczywistość, tyle, że odpowiedź mało na temat.

Dlaczego, jeśli mowa o żałobie, politycy PiS automatycznie sprowadzają ją do żałoby Jarosława Kaczyńskiego po tragicznie zmarłym bracie?

Nikt nie neguje prawa do przeżywania po swojemu utraty najbliższych, niemniej musi budzić wątpliwości przeżywanie tego publicznie, w mediach, zwłaszcza gdy włączają się do tego inni politycy z tego samego ugrupowania. Jak mam rozumieć wypowiedź Pawła Poncyliusza, który, ni mniej, ni więcej, odmawia tym dziewiętnastu osobom prawa do przeżycia żałoby po swojemu? W ciszy i spokoju, bez roztrząsania czy śledztwo można i należy przekazać, stawiania pustych w treści pytań, snucia kuriozalnych teorii spiskowych głównie świadczących o zerowym pojęciu ich autorów o przedmiocie sprawy. W dodatku, niejako mimochodem, przypina tym dziewiętnastu rodzinom łatkę partyjnej inspiracji, sprawstwo dość precyzyjnie ukierunkowując w stronę PO.

Czy trzeba lepszego dowodu na zawłaszczanie żałoby niźli przytoczone wypowiedzi? Dlaczego tylko politycy PiS poczuli się w obowiązku zająć stanowisko wobec listu rodzin tragicznie zmarłych? Oczywiście – dziennikarze zapytali, Paweł Poncyliusz i Zbigniew Ziobro odpowiedzieli, niemniej to nie dziennikarze odpowiadają za treść uzyskanych wypowiedzi.

Paweł Poncyliusz, stwierdzając, iż ten list jest elementem gry, jednocześnie przyznał, iż taka gra się toczy. A toczy się praktycznie od początku i to na wielu frontach. W mediach publicznych, mediach prywatnych, blogosferze i na ulicy. Niemniej po raz pierwszy dała się odczuć próba podziału żałobników, i tym samym ofiar, na tych co mają prawo ją obchodzić po swojemu, i tych, którzy to prawo negują z politycznej inspiracji – bo jakiejże innej? Podział obrzydliwy w swej kwintesencji.

W tym momencie Piotr Zaremba już nie może pisać o „przemyśle pogardy” twierdząc, iż „Jest różnica między sytuacją, gdy drugorzędny poseł nazywa premiera słoneczkiem Peru, a sytuacją, gdy czołowy polityk dywaguje na temat orientacji seksualnej lidera opozycji”. Tutaj wypowiedzi padły z ust pierwszoligowych polityków PiS.

W swoim felietonie Piotr Zaremba zresztą zapomina o wielu aspektach obecnych realiów. Zapomina o tym, iż dwadzieścia pytań p.o. szefa klubu PiS Marka Kuchcińskiego, tudzież wiadoma rezolucja, służą przede wszystkim podtrzymaniu teorii spiskowych i żerowaniu na rusofobii. Tak więc nie ma potrzeby by pierwszoligowi politycy PiS wypowiadali się w każdej sprawie. Wystarczy by zawiesili w przestrzeni wątpliwość by zaraz wrócił rykoszet o krwi na rękach, oczywistym zamachu i całej reszcie.

Podobnie profesor Jadwiga Staniszkis, pisząc w środowym felietonie dla wp.pl „Kaczyński już zresztą powiedział (jako kandydat), że rozwój kraju jako całości jest dla niego ważniejszy, niż jakiekolwiek, nawet uzasadnione, interesy poszczególnych grup. Będzie więc twardy w egzekwowaniu swojej wizji. Tak, jak wcześniej - przy rozwiązywaniu WSI i tworzeniu polityki (skutecznej - choć przerwanej przez PO) do walki z korupcją.” zapomniała, iż tworzona przez PiS polityka w każdym aspekcie została przerwana, ale nie przez PO, tylko wyborców mało zachwyconych towarzystwem ówczesnego premiera a obecnego kandydata na prezydenta, Jarosława Kaczyńskiego. Zresztą infantylizm zacytowanej wypowiedzi jest obezwładniający – skoro kandydat powiedział to, ho ho, już wszystko jasne i załatwione.

Wydaje się, iż Paweł Poncyliusz nawiązał i nawrócił do standardowego języka PiS. Zrobił to nadspodziewanie szybko. Do tej pory wszelka krytyka PiS spotykała się z natychmiastową reakcją i zarazem odwetowym zarzutem o polityczne konotacje, agresję i bezprecedensowość tejże niezależnie od kontekstu. W ten sposób debata publiczna została sprowadzona do absurdu. Czego mamy widoczne efekty.

Zapraszam na oficjalny blog: Honor Habet Onus.

johnkelly
O mnie johnkelly

1. Mój blog jest moją twierdzą, więc: * nie wolno ci mnie tutaj obrażać. * twoje komentarze muszą dotyczyć treści komentowanego wpisu. * wzajemne poszanowanie naszych poglądów musi wynikać ze świadomości ich subiektywizmu co oznacza, że nie musimy się do nich wzajemnie i usilnie przekonywać. * nie jest dla mnie ważne jakie poglądy polityczne reprezentujesz, ważna jest dla mnie treść tego co piszesz i jak piszesz. 2. Jeśli będziesz się stosował do powyższych zasad nie będziesz kasowany a ja będę się starał podejmować z tobą polemikę. 3. Jeśli nie będziesz się stosował do powyższych zasad nie oczekuj bym poświęcał ci więcej czasu niż na to zasługujesz - będziesz kasowany bez słowa uzasadnienia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka