johnkelly johnkelly
24
BLOG

Lewica jak bączek

johnkelly johnkelly Polityka Obserwuj notkę 0

Obecna kampania wyborcza zdaje się potwierdzać jedną zasadniczą tezę – na lewicy panuje bezkrólewie. Kandydat jest, ale jakby go nie było – jeśli brać pod uwagę zaangażowanie i wypowiedzi głównych postaci polskiej lewicy.

Grzegorzowi Napieralskiemu nie pomaga tutaj powszechna świadomość, iż jest kandydatem, w praktyce, niszowym. Otwarcie to potwierdzają przedstawiciele lewicy. Wojciech Jaruzelski delikatnie stwierdza, iż Napieralski ma ograniczone możliwości wejścia do drugiej tury i jednocześnie wyraża poparcie w niej dla Bronisława Komorowskiego. Tomasz Nałęcz otwarcie wzywa Napieralskiego do wycofania się z wyborów profilaktycznie zarzucając mu akuszerstwo ewentualnej prezydentury Jarosława Kaczyńskiego i powrotu IVRP. Włodzimierz Cimoszewicz wręcz twierdzi, iż kandydat SLD jest niedojrzały.

W ich wypowiedziach króluje pragmatyczny realizm.

Nieco inaczej wygląda to po stronie aktywnych liderów SLD. Ryszard Kalisz, Aleksander Kwaśniewski, czy w końcu Wojciech Olejniczak, z gracją wrodzoną drapieżnikom przypatrują się poczynaniom Grzegorza Napieralskiego. Ten, z kolei, porusza się niczym mało świadoma sytuacji owca – innymi słowy robi dobrą minę do złej gry. Trudno zresztą oczekiwać by zachowywał się inaczej.

O braku pomysłu na kampanię świadczą działania kandydata. Rozdawnictwo ulotek przed zakładami Fiata w Tychach przypomina promocję szkoły językowej, tudzież zakładu poprawek krawieckich, ale nie kandydata na prezydenta. W zamyśle zapewne miało pokazać, zwłaszcza w mediach, iż kandydat odwołuje się do tradycyjnie lewicowego, bo robotniczego, elektoratu. Niemniej silniejszym przekazem byłby wiec w hali fabrycznej stanowiący medialną przeciwwagę dla spotkania Bronisława Komorowskiego ze studentami. A tak, można sparafrazować, iż taka kampania jaki pretendent. Przy okazji wyszło, że jedyny lewicowy kandydat nie jest rozpoznawalny przez część swojego elektoratu. Niby o niczym to nie świadczy, niemniej degraduje to kandydata do poziomu politycznego planktonu bo jednak lider liczącej się partii parlamentarnej powinien być rozpoznawalny. Rzucone w Tychach hasło „tutaj jest Polska” jest mało oryginalne, w dodatku prowokuje pytanie „a gdzie jest ZOMO”.

Mizeria i zgrzytanie zębów.

Odwoływanie się do lewicowej tradycji jest strzałem w próżnię z kilku względów. Przede wszystkim brak jest stosownego zaplecza – nie ma dużych zakładów pracy, gdzie lewica, najczęściej za pośrednictwem związków zawodowych, potrafiła sobie takie zaplecze zbudować. Do tego związki zawodowe nie są już kojarzone z lewicą, przynajmniej tą pojmowaną tradycyjnie. W końcu NSZZ „Solidarność” poparła Jarosława Kaczyńskiego. O poparciu dla Grzegorza Napieralskiego ze strony OPZZ nic nie słychać. Sama scena polityczna już dawno przestała być liniowa – czyli dzieląca się na tradycyjną lewicę, centrum i prawicę. Obecny podział sceny politycznej, nie tylko u nas, to raczej trójkąt z wierzchołkami o ideologii narodowej, liberalnej i lewicowej. Od kilku lat SLD ma problem z odnalezieniem się w obecnych realiach i wykreowaniem nowej tożsamości. Co, mając na uwadze porażkę najpierw POPiSu, potem IVRP, jest niezłym osiągnięciem.

Zapraszam na oficjalny blog: Honor Habet Onus.

 

johnkelly
O mnie johnkelly

1. Mój blog jest moją twierdzą, więc: * nie wolno ci mnie tutaj obrażać. * twoje komentarze muszą dotyczyć treści komentowanego wpisu. * wzajemne poszanowanie naszych poglądów musi wynikać ze świadomości ich subiektywizmu co oznacza, że nie musimy się do nich wzajemnie i usilnie przekonywać. * nie jest dla mnie ważne jakie poglądy polityczne reprezentujesz, ważna jest dla mnie treść tego co piszesz i jak piszesz. 2. Jeśli będziesz się stosował do powyższych zasad nie będziesz kasowany a ja będę się starał podejmować z tobą polemikę. 3. Jeśli nie będziesz się stosował do powyższych zasad nie oczekuj bym poświęcał ci więcej czasu niż na to zasługujesz - będziesz kasowany bez słowa uzasadnienia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka