ju2 ju2
207
BLOG

Sposób na bezrobocie.

ju2 ju2 Polityka Obserwuj notkę 0

Sposób na bezrobocie

Ostatnio z powodów ode mnie prawie niezależnych mam trochę więcej wolnego czasu niż zwykle. Jeżeli ktoś uważnie przegląda Gazetę Świętojańską to może pamięta, że w ostatnim artykule jaki tu popełniłem zadałem pytanie czy edukacja informatyczna może być lekarstwem na kryzys...minęły dwa miesiące i chyba znalazłem odpowiedź - zależy gdzie. Może globalnie trochę tak ale lokalnie raczej nie. Przez ostatnie kilka lat wierzyłem w rozwój kapitału ludzkiego jako metodę na poprawę jakości życia w Polsce...ostatnio stwierdziłem jednak, że ważniejszy jest kapitał społeczny czyli mówiąc prosto zaufanie i relacje międzyludzkie. Ten drugi "kapitał" wpływa na rozwój społeczeństwa obywatelskiego...ale nie o tym miałem pisać...niestety mam tendencję do wpadania w tzw. wielowątkowy strumień świadomości...
W praktyce 2 miesiące temu chciałem napisać ogłoszenie o naborze do Lokalnej Akademii Informatycznej a wyszła mi diagnoza edukacyjna...trochę sprowokowana przez Piotra Wyszomirskiego...
Po gratulacjach od redaktora naczelnego 13 września wysłałem link do artykułu dyrektorowi zespołu szkół przy  którym działa LAI w Gdyni i dwa dni później idąc na zajęcia razem z dwoma studentami delegowanymi na nie przez Stowarzyszenie "Talent" dowiedziałem się od nich, że zmienił się im instruktor w systemie NetAcad. Zaciekawiło mnie to bo czułem się szefem w końcu mojego autorskiego projektu. W ciągu godziny "odkręciłem" zmiany korzystając z moich uprawnień Legal Main Contact-a czyli szefa.
Jakież było moje zdziwienie gdy po godzinie zajęć odwiedził mnie dyrektor ZSChiE i zaprosił w trakcie trwania zajęć do siebie do gabinetu...znaliśmy się już 12 lat i w przeszłości starał się nie bywać w szkole po godzinie 14.30...Jeszce większą niespodzianką było dla mnie gdy w gabinecie spotkałem swoją koleżankę, którą kiedyś wytypowałem do realizacji projektu LAI i z którą nieźle mi się przez 7 lat współpracowało. Na stole w gabinecie leżał wydruk z mailem ode mnie i treścią artykułu z Gazety Świętojańskiej z zakreślonym fragmentem, w którym wymieniałem trudności na jakie natrafiałem w ciągu ostatnich 7 lat. Pan dyrektor zakomunikował mi, że ostatnio zachowuję się niewłaściwie i nie będę chyba już mógł prowadzić zajęć w LAI...Nie miałem zbyt wiele czasu bo studenci zostali sami w pracowni co generalnie jest niezgodne z regulaminem więc wytłumaczyłem tylko, że chciałem zareklamować LAI co pozwoliłoby na skuteczny nabór. Okazało się jednak, że niewłaściwym zachowaniem z mojej strony były również prośby o przedstawienie stanu finansów Akademii (chciałem zaplanować wydatki na sprzęt bo w czerwcu, sierpniu i wrześniu rozmawiałem z dyrektorem o planowanym rozwoju...udało mi się nawet uzyskać jakiś wydruk od pani księgowej ale poszczególne pozycje nie zgadzały się z moją wiedzą i chciałem to wyjaśnić) oraz odmowa antydatowania umowy-zlecenia za czerwiec. Zdziwiły mnie te zarzuty bo w każdym z ubiegłych lat prosiłem z różnym skutkiem o rozliczenie finansowe. Co roku otrzymywaliśmy dotację celową od miasta, wpływy od studentów były nieregularne a wydatki trzeba było rozsądnie zaplanować...umów natomiast z reguły nie antydatuję...Zapytałem jeszcze co ze studentami z moich grup, którzy nie ukończyli jeszcze szkolenia a mieli i mają zaplanowane ze mną zajęcia we wrześniu. Pan dyrektor stwierdził, że oczywiście podpisze ze mną jeszcze jedną umowę żeby to rozliczyć...niestety do tej pory tego nie zrobił. Trochę zszokowany wróciłem na zajęcia, uruchomiłem studentom egzaminy... wcześniej tego nie mogłem. Po godzinie 19 znowu zmienił się w systemie instruktor w moich grupach zadzwoniłem więc do regionalnego Main Contact-a profesora Wryczy, który akurat był bardzo zajęty i poprosił o telefon w dniu jutrzejszym. Próbowałem więc skontaktować się z koordynatorem ogólnopolskim, byłym szefem NetAcad w Polsce a w końcu z HelpDeskiem światowym bo moje konta zaczęły znikać z systemu więc podejrzewałem atak hackerów. Po godzinie 21 odezwał sie zastępca koordynatora ogólnopolskiego, który przywrócił sytuację do stanu wyjściowego i pouczył mnie o polityce bezpieczeństwa w NetAcad zakładając, że ktoś przejął najprawdopodobniej moje hasło. Wymieniliśmy intensywnie maile...gdy około 23 konto Main Contacta w LAI Gdynia  znowu zostało przejęte...walka trwała prawie do 2 nad ranem...
Następnego dnia rano po kilkukrotnych próbach udało mi się dodzwonić do regionalnego szefa czyli prof. Wryczy, który poinformował mnie, że to on zlecił usunąć moje konta z systemu NetAcad na wyraźne życzenie pana dyrektora Deręgowskiego. Na moje wątpliwości co do zasadności tego posunięcia stwierdził, że mogę sobie "szumieć" i dzwonić gdzie chcę ale jestem za malutki żeby cokolwiek zrobić oraz zbyt pamiętliwy...faktycznie staram się przypominać ludziom o niespełnionych obietnicach lub zwykłych oszustwach...w stosunku do pana profesora też zrobiłem to kilka razy. Ponieważ rozmowa nie należała do przyjemnych zakończyliśmy ją szybko...Zadzwoniłem więc do zastępcy koordynatora ogólnopolskiego od którego dowiedziałem się, że dzwonił do niego przed chwilą administrator prof. Wryczy i wyjaśnił, że to on z nami "walczył" w systemie i zlecił to mu sam profesor. Koordynator poradził mi żebym otworzył akademię w innym miejscu...takie rzeczy podobno się już udawały z dobrym skutkiem bo w NetAcad najważniejszy jest tzw. "know how", którym dysponuję. Stanęło więc na tym, że zostałem usunięty z dnia na dzień z LAI w Gdyni w trakcie prowadzenia rekrutacji na nowy rok akademicki... Tego samego dnia miałem zaplanowane jednak zajęcia, których nie zdążyłem odwołać...pojechalem więc do pracy. Jakie było moje zdziwienie gdy po 20 minutach odwiedziła mnie grupa prewencyjna policji. Funkcjonariusze twierdzili, że wezwał ich pan dyrektor Deręgowski aby usunęli osobę, z którą rozwiązał w poprzednim dniu stosunek pracy na co oświadczyłem, że takie zdarzenie nie miało miejsca. W międzyczasie skontaktowałem się z kolegą prawnikiem, który poradził mi żebym poprosił o protokół przeprowadzenia czynności...niestety odmówiono mi tego. Napisałem więc oświadczenie, w którym wyjaśniałem na jakiej zasadzie pracuję i działa LAI, które wręczyłem policjantom. Poczekaliśmy na pana dyrektora, który odmówił zrobienia kopii oświadczenia (niestety oświadczenie nie dotarło na posterunek na Owsianej co później zbadałem) po czym opuściliśmy razem budynek szkoły...i tak mógłbym ciągnąc opowieść przypadków Jacka U...ale oszczędzę to na razie przypadkowym czytelnikom i wrócę do tytułowego "sposobu na bezrobocie"....
    W moim przypadku tym sposobem było napisanie artykułu w Gazecie Świętojańskiej, w którym opisałem jak najlepiej potrafiłem działalność mojej instytucji....no tak ale pewnie większość z Państwa przypuszczała, że podzielę się sposobem na wyjście z bezrobocia...a ja tylko użyłem chwytu medialnego.
Żeby nie być więc bezwzględnym manipulatorem podam jeden ze sposobów na przeżycie tego trudnego okresu w życiu....Otóż w Urzędzie Miasta odbywają się dość często posiedzenia różnych komisji Rady Miasta, na których gdynianie podobno są mile widziani. Jest przyjemnie, wygodnie, ciepło...kawa, herbata za darmo i coraz...ciekawiej. Są oczywiście pewne niedogodności bo np. parking pod UM nadal płatny a toalety zamykane na klucz. Czasem też narażonym się jest na wysłuchanie nudnych lub dziwnych wywodów np. że na jednym chorym dziecku w rodzinnym domu dziecka miasto może zaoszczędzic nawet milion złotych...ale poza tym jest cool. A jako, że zawsze byłem ciekawski to postanowiłem w miarę możliwości jak najczęściej odwiedzać UM w Gdyni....a że ostatnio mam więcej czasu niż zwykle to powinno się udać ;-) Jeżeli ktoś z Państwa będzie zainteresowany tym co dzieje się na tych komisjach,  proszę to napisać w komentarzach...może w pozostałych wolnych chwilach podzielę się z innymi ciekawskimi obserwacjami...kończę już bo śpieszę się na Komisję Oświaty. Pozdrawiam....chyba były już szef i instruktor LAI Gdynia czyli bezrobotny.
P.S Komisja Oświaty była dość ciekawa...sprawa płacenia za nadgodziny nauczycieli prawie wyjaśniona, rotacja radnych podczas posiedzenia duża, pani wiceprezydent jak zwykle mnie poznała...W tym tygodniu zapraszam we wtorek na 17.00 sala 105 na posiedzenie połączonych sił trzech ważnych komisji...omawiane będą losy kluczowych terenów w Gdyni (rozpatrywane w trybie siedmiodniowym czyli skróconym) a głosowanie nad tym odbędzie się w środę po godzinie 12.00 podczas sesji Rady Miasta...pozdrawiam i zapraszam wszystkich gdynian zainteresowanych przyszłością naszego miasta...

ju2
O mnie ju2

Szczery

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka