W przypadku Jaruzelskiego brak nadziei na resocjalizację - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski
Jaruzelskiego jest winien zbrodni i sam się do nich przyznał (przyjmując na siebie odpowiedzialność za stan wojenny). Jego śmierć - jak ocenił - pokaże liderom komunistów, że ryzyko prowadzenia działań zbrojnych przeciw własnemu narodowi jest wyższe niż do tej pory sądzili.
Postawienie Jaruzelskiego przed sądem mogłoby być bardziej pedagogiczne dla kandydatów na komunistów, niż zabicie go bez wyroku, ale z chwilą jego powieszenia tej opcji już nie będzie - powiedział Sikorski.
Ciekawe, czy ktoś uwierzy, że Sikorski może coś takiego powiedzieć? Te wątpliwości są zupełnie niesłuszne. Powyższy tekst jest parafrazą słów naszego Ministra Spraw Zagranicznych na temat śmierci bin Ladena. Przecież taki światowiec i demokrata, jak Radosław Sikorski z pewnością uzna iż fakt iż bin Laden był zarośniętym muzułmaninem nie powinien mieć znaczenia. Liczą się czyny. Bin Laden sterroryzował USA przez 1 dzień. Jaruzelski terroryzował Polskę przez lata. Że ilość ofiar była mniejsza? Na pewno? Ktoś to policzył?
Inne tematy w dziale Rozmaitości