Wobec krążących niesprawdzonych pogłosek oświadczam, iż...                             Foto: Mieczysław Filak
Wobec krążących niesprawdzonych pogłosek oświadczam, iż... Foto: Mieczysław Filak
Juve Juve
690
BLOG

Troll a sprawa polska

Juve Juve Rozmaitości Obserwuj notkę 6

    Mija dopiero trzeci dzień , jak powróciłem na ten blog, a już doczekałem się dyżurnego TROLLA. W postaci klasycznej, podręcznikowej i to z całym dobrodziejstwem żałosnego inwentarza! Świat jest piękny, ludzie są dobrzy, a na Zachodzie bez zmian.

    Sytuację mam zatem komfortową. Trolle są jedynie głupi, a nie źli. Głupi, co stanowi subtelną różnicę (oj, napiłbym się piwa)! Zło kieruje się jakąś amoralną determinacją, a w wyniku precyzyjnego myślenia podejmuje konkretny zamiar, z kolei planuje dokładnie swą strategię, następnie uderza bez pudła!. A troll nie pomyśli ani się nie zastanowi. Działa instynktownie, jak zwierzę, przekonany, że robi dobrze, że zawsze ma rację, że nikt mu nie podskoczy, no, bo przecież ten nikt, nie ma do tego żadnego prawa – ani naturalnego, ani Boskiego! Dumny i piękny, że przypierdala, za przeproszeniem, każdemu, kto wydaje mu się inny od niego samego.

     Troll to oszołom szczególnego rodzaju. Pospolity tępak to taki, którego można bez większego wysiłku wystawić, zmanipulować i zastraszyć, w wyniku czego staje się zwierzątkiem oswojonym, przestaje dokuczać  i mendzić, po prostu siedzi cicho. U trolla zaś inaczej - niezachwianie wierzy, że tylko wtedy uda mu się czegokolwiek dokonać, kiedy to, z subtelnością młota pneumatycznego, potrafi zdyskredytować i zastraszyć innych!

    Dla mnie jednak obecność wiernego trolla jest prawdziwym luksusem. Zastępuje mi papierek lakmusowy, czujnik dymu, alarm samochodowy i randkę w ciemno. Trollowa nieprzewidywalność, pomysłowość małpy, a także jego uroczy, choć niezamierzony komizm, powodują, że chce mi żyć, myśleć i pisać! Z tego powodu będę tegoż trolla, hołubił, pielęgnował, zapraszał na piwo i bronił od zła wszelkiego!

    To tyle, na razie, mej prywaty. Gdzie więc owa sprawa polska, zapowiedziana w tytule tej notki? Wszędzie jest sprawa polska. Tu i teraz!

    Nie po raz pierwszy przyglądam się liderowi Superpartii i jego Świcie i każdemu wolno mi zajrzeć w oczy. Toteż uważnie spoglądam po tych młodych twarzach, uspokojony, że nic się nie zmieniło. Twarze seriozne niczym w rigor mortis, pałające spojrzenia, tęskniące za rozumem (politycznym, of course), pryncypialne wypowiedzi jakby cytowane z tego samego elementarza i serwowane z wdziękiem schizofrenicznego słowotoku. Częściowa utrata słuchu (na rozmówców) i najmocniejszy dziejach tego kraju kręgosłup moralny. Polska nadal jest najważniejsza? Jest, była i będzie.

    To nie ma sprawy.

Juve
O mnie Juve

otwarty na wszelką edukację,kreatywny,wiek 55, chętnie podejmuje wszelki dialog, za etyczne drogowskazy uznaje Dekalog i \"Modlitwę o pogodę ducha\" Marka Aureliusza, wobec duchowych rozterek stosuje jedyne antidotum: pro bono arte.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości