Urągajace dobrym obyczajom dziennikarskim oraz zwykłej przyzwoitości postępowanie Adminów S24 nakazuje mi przypuszczać, iż mój blog może zostać skasowany.
Pisywałem głównie o technicznych aspektach katastrofy smoleńskiej. Chichotem losu będzie, iż może to nastąpić, kiedy S24 utracił znaczenie jako forum dyskusji o technicznych aspektach katastrofy smoleńskiej; kiedy bezsensowność narracji ZP osiągnęła apogeum ucieleśnione w strasznym filmie oraz kiedy okazuje się, że materiały z II KS nie mogą być wydane drukiem. Miałem jeszcze zamiar napisać recenzję niektórych referatów, gdyby te się w końcu ukazały oraz zebrać w jeden tekst notki o synchronizacji.
W latach 82-87 działałem na rzecz wolności słowa. Nie były to jakieś specjalne wyczyny, ale były i dzisiaj nie mogę milczeć wobec postawy prezesującego Instytutowi Wolności redaktora Jankego. Moją ostatnią notkę zlikwidowano bez uprzedzenia i wyjaśnienia. Nie otrzymałem też żadnych wyjaśnień powodów ukrycia mojego bloga. Równocześnie Admini tolerują obecność ukrytego poprzednio za wyzwiska pod moim adresem Mariusza Moilka, który od powrotu na S24 zajmuje się wyłącznie łamaniem punktów 2, 3, 8 i 9 netykiety ogłoszonej przecież przez właścicieli S24.
Pod niektórymi notkami znajdowały się cenne komentarze - głównie dotyczące dokumentacji. Proszę autorów o ich zabezpieczenie.
Dwóm blogerom należą się ode mnie przeprosiny - FYMowi za udział w bezprecedensowej na niego nagonce oraz Andrzejmatowi za przypisanie niewłaściwego znaczenia jego słowom o stopach pilotów.
Pozostającym na S24 blogerom "technicznym" będę kibicował w twórczym kwestionowaniu istnienia całki z dx oraz zasady względnosci ruchu - idiotów siać nie trzeba.
Michał Jaworski
