Instytucja starszego brata lub siostry to dobra instytucja. Dzięki rodzeństwu często mieliśmy fory u Rodziców.
Poza tym cieszyliśmy się respektem na podwórku i w szkole. No, ale przede wszystkim, gdy myślimy o naszych starszych braciach i siostrach to mamy przed oczami ich zabawki pamiętające jeszcze czasy PRL.
I tak np. z rzeczy odziedziczonych i wymuszonych płaczem z sentymentem wspominamy cymbałki. Do tej pory nie wierzymy w to, że ktokolwiek potrafi na nich grać, ale i tak były fajne.
Prawie tak samo fajne były blaszane samochody. Nie mogliśmy się nimi bawić, bo można było sobie rozciąć rąsie albo paluszki, ale i tak były spoko.
Więcej:
http://kalejdoskop.wroclaw.pl/czytelnia/zabawki-odziedziczone-po-starszym-rodzenstwie.html
Młodzi dziennikarze. O wszystkim, co nas dotyczy, denerwuje i interesuje!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości