kamiln95 kamiln95
145
BLOG

Nie lekceważmy historii

kamiln95 kamiln95 Polityka Obserwuj notkę 0

     Ostatni atak terrorystyczny w Paryżu wzbudził powszechny strach na całym świecie. I słusznie, bo przecież naprzeciwko słowu, poglądom, naprzeciw stanęły karabiny. I jak to się zwykle w takich przypadkach dzieje zginęli ludzie. Jest to zbrodnia niesłychana, nieusprawiedliwienia, bo nigdy w imię niczego morderstwo drugiego człowieka nie można usprawiedliwić. Tym bardziej w tym przypadku, gdzie nie chodziło o nic więcej niż zwykły mord. Niemniej Francja z tego ataku się podniesie. Podniesie się, tak jak inne państwa, które doznały tego cierpienia jakim są ofiary ataków terrorystycznych. Nie wiem, czy stanie się silniejsza. Bo czyż śmierć drugiej istoty wzmacnia państwo, społeczeństwo? Powoduje raczej strach, nieufność, zasiewa nietolerancję. Lecz, choć te słowa, mogą brzmieć okrutnie, nie zamykajmy drzwi, nie bójmy się. Bo strach, gdy nami już raz zawładnie zawsze prowadzi do zguby. Ci, którzy dokonali tej zbrodni zasługują na potępienie i na osądzenie.  

    Tak się zapewne stanie, nawet jeśli nie w wymiarze sprawiedliwości to w oczach społeczeństwa. Gra jednak toczy się o stawkę ufności wobec religii muzułmańskiej w Europie. O jej miejsce na kontynencie i nasz stosunek do niej. Politycy, grający na sentymentach narodowych, katolickich w mniej lub bardziej oczywisty sposób będą chcieli wykorzystać atak terrorystyczny dla swoich celów, ale zadaniem Francuzów jak i wszystkich Europejczyków jest niedopuszczenie do tego. Dużo jest między nami nieufności, braku chęci podjęcia dialogu, choć przecież wszyscy jesteśmy Europejczykami. Wszyscy żyjemy w jednych krajach, nierzadko mówimy tym samym językiem. Nieufność sprzyja wrogości, a na tym żaden kraj, żadna instytucja się nie rozwija. Dziś ważne jest to, aby uczcić tych, co zginęli. Oddać im hołd jako bohaterom, ale równie ważne jest to, co z ich śmierci wyniknie. Czy tylko kilkudniowa żałoba, czy poważniejsza zaduma, wstęp do pogodzenia się, zaprzestania walki na to, kto ma jaki nos, kto jakie ubrania nosi, czy jakiemu Bogu oddaje honory.

     Wybaczanie jest trudne. I nie chodzi mi o terrorystów, słusznie oni są skazani na potępienie w związku z  tym, co dokonali. Ważne jest to, aby wybaczyć tym, wobec kogo kierujemy swój strach. Bo nietolerancja zawsze wynika ze strachu przed czymś obcym. Wielki polski poeta, tworzący również we Francji, Adam Mickiewicz, w swym epickim dziele pt. "Pan Tadeusz" zawarł takie oto słowa: "Zaklinam Cię na imię tego co świat zbawił i zabójcom swoim błogosławił".Musimy nareszcie zrozumieć, że skądś się ta wspólna nienawiść bierze. I temu przeciwdziałać, ale najpierw musimy się poznać, nie bać się tego, że garstka po obu stronach torpeduje porozumienia, wspólne dzieło. To trudne, ale możliwe. Jestem Polakiem, piszę i myślę po polsku. Ile bym nie studiował i nie uczył się, nie zrozumiem do końca Francji, jej historii. Niemniej wiem, że przecież po terrorze Robespierre, rządach Bonapartego, reżimie Petaina dawne blizny może nie znikły całkowicie, ale dzięki umiejętności wybaczania, zrozumieniu drugiej strony, szukaniu wspólnej drogi Francja wychodziła z tych czasów silniejsza. Mam skrytą nadzieję, że i tym razem tak się stanie.  

     Oby ta haniebna zbrodnia nie była początkiem nowej fali nienawiści pomiędzy dwoma obozami, lecz, aby śmierć tych niewinnych ludzi była początkiem zgody narodowej. Nie lekceważmy historii, gdyż sami nie wiemy, jaką ona ma moc. Czasem może nawet za często zapominamy wyciągnąć z niej odpowiednich wniosków, choć może uchroniłoby to nas samych przed porażkami i błędami popełnianymi przez naszych ojców, czy dziadków. Musimy zrozumieć, w szczególności naród francuski musi zrozumieć historyczną szansę na pojednanie, choć będzie ono zbudowane na krwawej zbrodni. Cóż, nie wybieramy sobie okoliczności do zawierania pokoju, lecz wybieramy sam pokój. To Francuzi zdecydują, czy dojrzeli do tego zadania. Oby tak się stało. Niech nie lekceważą swojej własnej historii, bo inaczej śmierć tych ludzi nie zmieni nic. A tak nie może być. Aby to nie był koniec czegokolwiek, lecz początek czegoś wielkiego. A my, pomagajmy im w tym i również zapłaczmy nad ofiarami. 

 

(-) Kamil Niesyto

kamiln95
O mnie kamiln95

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka