bpheinze_photography
bpheinze_photography
Kancermeister Kancermeister
91
BLOG

Schody do inwalidztwa

Kancermeister Kancermeister Technologie Obserwuj notkę 4

Przyczyny naszego zdrowia lub choroby odkrywamy często zbyt późno. Co gorsza, zazwyczaj nie jesteśmy w stanie pomóc innym, którzy w przyszłości – być może – spotkają się z tym samym problemem.


Niedawno rozmawiałem z sąsiadem, tak jakoś się zgadało o zdrowiu i ku mojemu zdziwieniu, narzekał na dokładnie to samo co i ja, chociaż mieliśmy zupełnie różną historię życiową, a i posturą się znacznie różnimy.

Obu nam dokuczają lewe stawy kolanowe.


Zacząłem drążyć temat i okazało się, że wszystkie starsze osoby, które mieszkają w naszej kamienicy, cierpią na podobną dolegliwość. Z kolei dwie inne osoby, mieszkające po drugiej stronie ulicy, na nic takiego się nie uskarżały.

Przeprowadziłem ankietę wśród swoich znajomych i okazało się, że czynnikiem związanym z bólem lewego kolana są kręcone schody.


Zacząłem więc analizować to, w jaki sposób wchodzę po tych schodach.

O ile prawa stopa trafia zawsze bliżej osi schodów i ze względu na szczupłość miejsca, nie wykonuje żadnych ruchów, to lewa stopa musi się obrócić w prawą stronę, co wymusza zakręcająca poręcz. Najzdrowiej byłoby wykonać ten ruch przed postawieniem stopy, jest to jednak dalece nieintuicyjne. Stopa opada na schodek równolegle do prawej, a skręt dokonuje się podczas unoszenia całego ciała na prawej nodze.

Zazwyczaj wykonując skręt stopą, odciąża się ją i unosi piętę. Na schodach jednak stopa jest obciążona ciężarem całego ciała i do tego musi stać pewnie. Toteż obrót wymaga dużo większej siły, która przechodzi przez staw kolanowy. Staw ten nie lubi skręcania, nie jest do tego przeznaczony i bardzo mu to szkodzi, co uświadomi wam każdy ortopeda.


Gdy to sobie wszystko poukładałem w głowie, spróbowałem wchodzić na te nieszczęsne schody zwrócony bokiem, w prawo do osi schodów, stawiając stopy, jakbym tańczył schodowego krakowiaka. Istotnie, ból się znacznie zmniejszył, co było eksperymentalnym potwierdzeniem moich dociekań.


Co dalej? Ano nic. Koncepcja architektoniczna budynku wyklucza wymianę schodów na jakieś inne. Konstrukcja jest stabilna, więc można podejrzewać, że jeszcze kilka (naście?) pokoleń będzie leczyło swoje stawy kolanowe za państwowe pieniądze.


Oczywiście byłoby miło, gdyby wadza, tak wiele trąbiąca o pomocy dla niepełnosprawnych, doprowadziła wreszcie, przy planowaniu wieloletnich konstrukcji, do obowiązku powszechnych atestów pod kątem ich wpływu na zdrowie. Ale to już zupełnie inna historia…

#Architektura #Zdrowie

Gdybym był racjonalistą, mógłbym upierać się, że Wszechświat jest obiektem Boltzmana, nieuchronnie powstałym w odwiecznej próżni. Co jest łatwiejsze: być czarownikiem i wierzyć w Jedynego, czy być racjonalistą i wierzyć w samorództwo?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie