A to się porobiło.
Dyżurni z ulicy Czerstwej atakują Kwaśniewskiego, broniąc go w tak szyderczy sposób, że nawet oddelegowany do tej roboty fizyczny (ksywa Józek) się w tym połapał i próbuje samego siebie zdezawuować.
A dowody swojej "sprawności inaczej" z topu Strony Głównej ściągnąć.
Czym się ten biedny Olek tak im naraził?
Czyżby do dziś nie mogli mu zapomnieć nonszalancji i nieskuteczności w "sprawie Rywina"?
A może po prostu kasy na fachowców od takiej, delikatnej roboty, jak obrona Mister Golenia zaczyna brakować?
Bo że sypią się w swoich, przeprowadzanych coraz częściej na oślep, propagandowych szarżach to widać, słychać i czuć.
Inne tematy w dziale Polityka