karlin karlin
997
BLOG

Tak Morawiecki zamierza "polonizować" polski sektor finansowy

karlin karlin Gospodarka Obserwuj notkę 18

Mój ulubiony mitoman w obecnym rządzie, nie zasypia gruszek w popiele. Co prawda, nic nie słychać o tym, żeby w sprawie jego wielkich planów produkowania w Polsce furmanek na akumulatory, faza slajdów przeszła chociażby w fazę rozpoczęcia budowy programów strukturalnych i finansowych, ale zagraniczna banksteria zawsze może liczyć na jego życzliwe zainteresowanie i gorące uczucia.

"Podczas jednodniowej wizyty Morawiecki spotka się z przedstawicielami największych banków i funduszy inwestycyjnych, które rozważają przeniesienie części swoich biur do kontynentalnej Europy, próbując uniknąć negatywnych konsekwencji wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Po ewentualnym Brexicie Londyn może stracić tzw. paszport finansowy, który pozwala na pełne operowanie na rynkach finansowych wszystkich państw członkowskich Wspólnoty.

Wiele instytucji już się z nami kontaktowało. Jest ewidentnie zwiększone zainteresowanie opuszczeniem Londynu - powiedział w „FT” wicepremier. Jak dodał, Polska jest skłonna zaoferować dodatkowe zachęty dla inwestorów, m.in. przygotowując granty na przeszkolenie nowych pracowników, a także dopasowując programy uniwersyteckie do wymagań pracodawców.

Według danych „FT” ponad 200 tys. osób pracuje obecnie w Polsce w centrach operacyjnych międzynarodowych korporacji, w tym 50 tys. w sektorze bankowości."


Londyńskie City nad Wisłą? Wielu się pewnie rozmarzy, ale to są bardzo niebezpieczne brednie. Ten kapitał, po przeniesieniu jakiegoś tam centrum operacyjnego, rozliczeniowego czy księgowości, nie zmieni swojej narodowości na polską.

Co gorsza, mocniejsze zakotwiczenie niektórych z jego sektorów w Polsce tylko wzmoże zagraniczne naciski na nasz kraj i da im silniejsze instrumenty. Nie mówiąc już o kolosalnym wzroście możliwości korumpowania polskiego "biznesu", urzędników państwowych oraz polityków.

A ze spraw ogólniejszych? Na przykład możemy się doczekać zwiększenia presji na wejście Polski do strefy Euro, żeby zlikwidować barierę w spekulowaniu na rynku finansowym Unii. Lub drastycznego wzrostu spekulacji na polskiej walucie, jeśli przyjaciele Pieszczocha będą chcieli wykorzystać instrument narodowej waluty dla swoich celów.

Tak więc nie, jeśli już się tą częścią spuścizny "Brexitu" chcemy zajmować, - "Zapraszamy inwestorów, aby przenieśli do nas centra produkcyjne lub zainwestowali od podstaw w produkcję w Polsce", tylko - "Chodźcie do nas, spekulanci". Rzeczywiście, jeśli chodzi o "klimat" do kombinacji i przekrętów, Polska miała (ma?) do tej pory znakomitą reputację w tych kręgach.

Ale może ja nie mam o niczym pojęcia, i to jest próba polonizacji polskiego sektora finansowego przy pomocy Polonii? Na przykład brytyjskiej?

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka